Tata gra, gram i ja!
Gram na bębnach, tak jak mój tata. W świecie perkusji istnieją oczywiście pokoleniowe tradycje bębnienia i na scenie zarówno polskiej jak i międzynarodowej mamy kilka ciekawych przykładów, kiedy to syn lub córka starają się iść w ślady swojego ojca.
Niekiedy dzieci bywają niespełnioną ambicją ojca, który wymarzy sobie, że ich pociecha też będzie zasuwać na bębnach. To jednak z czasem daje o sobie znać i przygoda z perkusją kończy się dość szybko. Najlepiej, gdy dzieciak sam lgnie do instrumentu i jego droga na perkusyjny stołek jest naturalna. Wydawałoby się, że w świecie muzyki takich przykładów będzie dużo z racji ciągłego obcowania ze studiem i sceną. Właśnie ten częsty kontakt z perkusyjnym ojcem powoduje, że dla dziecka bębny to coś oczywistego i nie mają tak silnego magnesu, jak w nieperkusyjnych rodzinach, przez co syn lub córka ostatecznie zajmują się czymś zupełnie innym.W chwili, gdy już znajdzie się następca, często bywa tak, że młodsze pokolenie zostaje w cieniu swojego sławnego ojca. Jednak kilka wyjątków, które dobitnie podkreślają, że najważniejsze w tym wszystkim jest to, by grać szczerze i próbować się spełnić bez oglądania się na innych. Oto lista najbardziej znanych perkusyjnych par ojciec-syn oraz jedna ojciec-córka.