Na kowadle - Fear Factory - Shock
Zapraszamy do naszej kuźni, gdzie pod kowalski młot będą podkładane znane i legendarne utwory mocnego uderzenia.
Wybór naszego kowala w tym miesiącu to: "Fear Factory - band, który w 1995 roku zawojował światowe sceny albumem Demanufacture. Zdaniem wielu był to kamień milowy w ciężkim graniu. Otworzył nowy kierunek dla rzeszy naśladowców. Motorem napędowym przez wiele lat był Raymond Herrera - jego główną domeną była gra stóp. Cały zamysł ich muzy polega w zasadzie na dokładnym podbijaniu gitar pracą stóp. Na warsztat bierzemy dziś otwierający numer z ich czwartego albumu Obsolete - Shock. Do dzieła!".
Fragment 1 (0:11-0:31)
Zaczynamy od razu mocno! "Wstęp do kawałka. Dość prosty podobnie jak cały numer, ale sztuka polega na tym, żeby wszystko osadzić (będę to powtarzać). Podbijamy gitarę - werbel na zmianę ze stopą z otwieranym hi-hatem - łatwo się wykoleić - uczulam szczególnie na piony stopa-prawa ręka-otwarcie/zamknięcie hi-hatu - lekka nierówność i wszystko zaczyna brzmieć jak bałagan."
Fragment 2 (0:32-0:53)
Po rozgrzanych rękach przyszedł czas na nogi. "Główny rytm / riff w numerze. Napędzająca gra na crashu, werbel "na 3" i synchroniczna praca stóp pod gitary. Ponownie - najważniejsze są piony i równe wklejanie lewej stopy między ciągi prawej - inaczej nie wyjdą nam "patatajki", tylko coś, co bardziej przypomina spadanie ze schodów… Proponuję nie próbować grać szybko, zanim nie opanujemy wszystkiego w wolnym tempie (tak - aż TAK wolnym). Dopiero, kiedy wszystko się zgodzi, podkręcamy śrubę - inaczej zawsze będzie trochę chwiejnie, a nie o to przecież nam chodzi, prawda?".
Fragment 3: (1:14-2:02)
Aż wreszcie nieco kumulacja emocji. "Bridge i refren. Oparty głównie na klasycznej thrashowej polce, ale poprzeplatany akcentami pod gitary. Nic specjalnie zakręconego - najłatwiej wywalić się na stopie, która wypełnia dziury między akcentami na chinie i werblu oraz na krótkim przelocie na 2 stopkach. Ponownie - ćwiczymy od wolnego tempa i dbamy o to, by każda nutka była na swoim miejscu - zero przypadku - każde omsknięcie psuje ten mechaniczny drive, na którym ten band jest zbudowany."
"Tyle na dziś - mniej finezyjnie niż w przypadku Death z poprzedniego odcinka, ale za to doskonała okazja, by poprawić solidność i balans na podwójnej stopce. Udanych ćwiczeń i do zobaczenia za miesiąc!".
Paweł "Pavulon" Jaroszewicz - Specjalista od galerniczej roboty, który wykuwał stal m.in. w zespołach Vader i Decapitated. Obecnie operuje młotami w Hate i Antigama. Wylewał surową stal niemal w każdym zakątku ziemi. Łączy w swojej grze moc i szybkość, dzięki czemu jego partie bębnów brzmią organicznie i agresywnie.