Zza ucha - Zaokrąglając kwadrat – cz. 2
Ideą moich warsztatów jest ukazanie, jak istotnym elementem gry na perkusji w muzyce metalowej, głównie w jej najmocniejszych odmianach – black czy death metal, stanowi muzykalność.
Naszym celem głównym jest muzyka, która wychodzi z naszych uderzeń, które generujemy swoim ciałem. Na podstawie kilku tematów chciałbym otworzyć wam oczy na to, jak szerokie spektrum możliwości daje nam zestaw perkusyjny. W naszej serii nie zabraknie także czysto ekstremalnych patentów, ale zostaną one podane na nieco innej tacy. Dzisiejszy odcinek jest kontynuacją tematu rozpoczętego miesiąc temu, a jego tytuł to
ZAOKRĄGLAJĄC KWADRAT – CZ. 2
Ogólną koncepcję tego tematu przedstawiłem szczegółowo w poprzednim numerze Perkusisty. Dla tych, którzy trafili tutaj dopiero teraz, pozwolę sobie w skrócie streścić myśl przewodnią. Tytułowe „Zaokrąglanie Kwadratu” jest synonimem umuzykalniania i udoskonalania naszego brzmienia. W poprzednim odcinku skupiliśmy się na triolach. Poznaliście prosty groove, okraszony najprostszym triolowym przejściem i przekonaliście się o tym, jak niewiele trzeba, aby przenieść tę prostą zagrywkę na inny level.
W drugiej części naszego tematu pokażę wam, jak istotne znaczenie ma świadome wykorzystywanie dynamiki. Im szerzej dynamicznie potraficie zagrać, tym więcej muzyki będziecie w stanie wpleść w swoje rockowo-metalowe bębnienie. Uwierzcie mi, że wklepywanie wszystkiego z siłą młota pneumatycznego prowadzi w konsekwencji do nudnych, płaskich i nic niewnoszących zagrywek. W dzisiejszym odcinku zwrócimy uwagę na przejście szesnastkowe, zagrane z naprzemiennym akcentowaniem. To znowu tylko jeden z przykładów. Tego typu formy dynamiczne można bardzo fajnie ćwiczyć w każdej wolnej chwili na padzie. A wariantów jest ogrom. Narysujcie sobie 16 kratek i nad częścią z nich postawcie sobie wybiórczo kropki. Potem spróbujcie to zagrać równo z akcentowaniem uderzeń z kropkami. To banalne, a potrafi tak bardzo rozwinąć.
Reasumując – tym razem znów będzie o dynamice, ale w trochę innym kontekście. Zapraszam!
Przykład I
Zaczynamy od formy docelowej. Interesuje nas samo przejście szesnastkowe. Na video pokazuję to w tempie 110bpm i 80 bpm. Mamy tutaj akcentowanie 2/2. Innymi słowy na każdą ćwierćnutę akcentujemy pierwsze i drugie uderzenie, po czym gramy trzecie i czwarte ghost’ami. Podobnie, jak w poprzednim odcinku, im szerzej dynamicznie potraficie zagrać – tym lepiej.
WAŻNE! Jak zwykle wszystko gramy JEDYNKAMI!
Przykład II
Zobaczcie, co się dzieje z tym samym przejściem spłaszczonym dynamicznie. Ciekawa zagrywka staje się zwyczajnym przejściem szesnastkowym w układzie 10-2-2-2. Przykłady video także w tempach 110bpm i 80bpm.
Przykład III
Zerknijcie na samą pracę rąk na werblu w trzech tempach – 80bpm, 110bpm, 150bpm. To jest kluczowe ćwiczenie do zrozumienia tego tematu – swobodne operowanie dynamiką i akcentowaniem. I znowu wrócę po jedną z moich ulubionych wskazówek – ćwiczcie w wygodnym dla siebie tempie. Najpierw precyzja, dokładność, odrobina pedanterii, a dopiero potem szybkość.
Perkusja to nie wyścigi. Perkusja to wytrwałość i cierpliwość. Perkusja to wyobraźnia, uczucia i emocje. Perkusja to serce i dusza. To marzenia, wyzwania i wyrzeczenia. Kluczem do sukcesu jest znalezienie w tym instrumencie prawdziwej pasji. Bez tego można śmiało sobie dać spokój…
Pierwsze dwa odcinki skupiały się mocno na typowo metalowych zagrywkach. Przy okazji tego i poprzedniego odcinka chciałem szczególnie zwrócić waszą uwagę na kwestie, które dotyczą perkusji w sensie ogólnym, ale wcale też nie odbiegają od naszego ekstremalnego grania. Artykulacja, dynamika, akcentowanie – to terminy, które dotyczą wszystkich bębniarzy bez wyjątków. To są też zagadnienia, których świadomość pobudza wyobraźnię muzyczną. Nie bagatelizujcie podstaw, bo one prowadzą do przenoszenia gór. Myślcie o instrumencie w kategoriach swojego ciała, nie w kategoriach samego instrumentu.
Powodzenia!
Łukasz Icanraz Sarnacki
P.S. Będzie mi miło, jeśli zechcecie podzielić się ze mną swoimi postępami i spostrzeżeniami. Bez problemu zajdziecie mnie na niebieskim portalu społecznościowym.
Zdjęcie: Ilona Matuszewska