Paul Koehler (Silverstein)
Dodano: 26.04.2012
Precyzja, dokładność, doświadczenie i powaga. To nie charakterystyka szwajcarskiego zegarka czy chirurga, a Paula Koehlera - perkusisty Silverstein.
Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.
W wywiadzie, który miałam przyjemność przeprowadzić, powiedział mi o swoich początkach, zestawie, karierze i nawet odpowiedział na kilka nietypowych pytań. W prawdziwie dostojnym, kanadyjskim stylu prezentuję Wam, co udało mi się z niego wykrzesać.
Bogactwo czy powodzenie u kobiet?
Nie mam pojęcia. Hipotetycznie, myślę, że powodzenie u kobiet, ponieważ mógłbyś być bardziej spełniony w życiu. Nawet jeśli miałbyś nie za wiele pieniędzy, to i tak prawdopodobnie byłbyś szczęśliwszy niż mając tylko kupę kasy na start.
Ulubiony dźwięk?
B-head werbel.
Pierwsza myśl gdy budzisz się rano?
W jakim teraz jestem mieście?
Na bezludną wyspę zabrałbym...
Moją żonę.
Jeśli miałbyś wybrać album, którego musiałbyś słuchać do końca swojego życia byłby to...
Myślę, że wybrałbym Mew i ich album "Frengers".
Masz możliwość spędzenia jednego dnia z kimś zmarłym. Kto by to był?
Nie wiem. Kto jest dobry w tych czasach? Lubię wielu żywych ludzi, ale gdybym miał wybrać kogoś kto nie żyje... Nikt nie przychodzi mi do głowy.
Jeśli musiałbyś wybrać: bycie ślepym czy głuchym?
Trudny wybór, ale myślę, że wolałbym być głuchy. Brakowałoby mi muzyki...
Jak i kiedy zacząłeś grać?
Kiedy miałem dwanaście lat brałem lekcje gry na pianinie i moja nauczycielka zauważyła, że mam skłonność do częstego wybijania rytmu. Stwierdziła wtedy, że może powinienem zająć się graniem na perkusji, a ona pożyczy mi zestaw, który ma. Uczyła w szkole. Pozwoliła mi zabrać zestaw na wakacje i już nigdy więcej nie było żadnych lekcji gry na pianinie.
Miałeś innych nauczycieli gry na perkusji?
Miałem dwóch innych nauczycieli, jednak nie przez długi czas. Początkowo zajmowałem się tym dodatkowo i dopiero po pewnym czasie zacząłem grać z innymi ludźmi i był to sposób, dzięki któremu stawałem się coraz lepszy w tym co robiłem.
Opowiedz mi proszę o swoim zestawie.
Gram na klonowym zestawie. Mam 22"x16" centralę, 12"x9" tom-tom, 16"x16" kocioł i 14"x7" werbel, który bardzo lubię. Wszystkie firmy UDrum, która jest z naszej okolicy. Gram na dwóch talerzach crash 19" i 20", na 22" ride i na 14" hi-hacie, wszystkie od Meinl.
Grasz na pojedynczej stopie. Czy kiedykolwiek brałeś pod uwagę podwójną?
Jakoś nigdy nie lubiłem stylu podwójnej. Od początku przypadła mi do gustu pojedyncza, głównie ze względu na dźwięki jaki produkuje, no i tego się trzymam.
Jak wybrałeś swoje pałki?
Gram Pro-markami 2B z naturalną końcówką. Co tak naprawdę znaczy, że nie ma końcówki, jest całkowicie naturalne, lekko postrzępione/nierówne, za czym przepadam. Rozgrzewają się w ręku, bardzo dobrze się układają i są trochę cięższe niż przeciętne. Czasami ludzie narzekają na to, ale w sposób w jaki one się odbijają sprawia, że tak naprawdę wykonują część pracy za mnie, co ułatwia mi granie.
Grałeś kiedyś na innym zestawie niż UDrum?
O ile dobrze pamiętam, gram na tym zestawie od jakichś dwunastu lat.
Masz swój zestaw marzeń? Coś innego niż UDrum.
Jestem zafascynowany starymi zestawami, jak na przykład tymi od Ludwig. Mają one bardzo wyraźną linię dźwiękową, którą uważam za świetną i to daje zauważalną różnicę między tym co produkują w dzisiejszych czasach.
Istnieje jakaś piosenka, dzięki której jeszcze bardziej pokochałeś perkusję?
Powiedziałbym, że raczej album niż jedna piosenka w okresie mojego dorastania. "Siamese Dream" od The Smashing Pumpkings. Uważałem go za jedyny w swoim rodzaju. Niby był to rock, ale sekcja perkusyjna była raczej klasyczna, jazzująca. To pokazało mi dość interesujące podejście do niej.
Istnieje jakiś perkusista, który jest dla ciebie inspiracją?
Jasne - Jimmy Chamberlain, bardzo go polubiłem. Fakt faktem słucham różnych rzeczy i próbuję je jakoś przenieść na rockową płaszczyznę. Czasami fajnie brzmi przerabianie kawałków latino i tych bardziej tanecznych.
W jaki sposób się poznaliście i stworzyliście zespół?
Poznaliśmy się poprzez społeczność dla lokalnych muzyków. Wszyscy już wcześniej graliśmy, ale chcieliśmy stworzyć nowy projekt. Więc tak zrobiliśmy, dając ogłoszenie na tablicy. No i grupka częściowo obcych ludzi założyła zespół, który istnieje do dziś.
Którą piosenkę najbardziej lubisz grać?
To się zmienia - kiedy piszesz nowe kawałki, chcesz je grać, bo są naprawdę świeże. Potem wracasz, grasz te, które dawniej pokochałeś i myślisz: "Co? ten kawałek też był świetny". Jak widać, wydaje mi się, że wszystko zależy od stanu, w jakim jesteśmy.
Szybsze czy wolniejsze piosenki?
Sądzę, że do tego tematu można podejść w dwojaki sposób. Te szybsze, z większą dynamiką mają swój urok - są szybkie, po prostu nawalasz w bębny, często nie są zbyt skomplikowane, bo przy takim tempie nie mogą być. Wolniejsze są czasami bardziej wciągająca, mają w sobie więcej oryginalności, potrafią być o wiele ciekawsze do grania.
W jaki sposób stworzyłeś tyle różnych linii perkusyjnych przez lata?
Próbuję znaleźć nie oczywisty sposób zagrania danego kawałka i pracuję od tyłu. Czasami ta nie oczywista wersja po prostu nie pasuje. Z reguły muzyka wyznacza rytm, ale ja staram się to rozłożyć na części pierwsze i myśleć poza schematami, co będzie pasować. Jeśli tak się dzieje, to super, ponieważ dalej mi się o wiele łatwiej pracuje. Mamy już około osiemdziesiąt piosenek i czasami zdarza się, że moja reakcja jest taka "Mieliśmy już to wcześniej, grałem tak. Może tym razem mógłbym zrobić coś innego?". Staram się widzieć cały obraz, a nie tylko jego fragment.
Ty za następnych dziesięć lat. Jak siebie widzisz?
Nawet jako muzyk muszę się jeszcze wiele nauczyć. Mam nadzieję, że jest więcej rzeczy, w których mogę się jeszcze szkolić. Liczę na to, że będę to robić w tym zespole i przy okazji czerpać z tego przyjemność. No i będę podróżował po świecie, robił nowe, fascynujące rzeczy.
Czy wiesz kim jest Rick Allen? Co byś zrobił na jego miejscu? (Perkusista Def Leppard, który w wypadku samochodowym stracił ramię, ale wciąż gra)
Sądzę, że jest on niesamowitą inspiracją dla każdego z jakąkolwiek niepełnosprawnością czy po wypadku. Jeśli masz coś co naprawdę kochasz, nie powinieneś niczemu pozwolić, aby ci to odebrało - obojętnie czy tworzysz muzykę, czy grasz na jakimś instrumencie, czymkolwiek się zajmujesz. Myślę, że jest naprawdę odważny, mimo tych wszystkich przeciwności losu nadal robi to, co kocha.
Klub lub hala w której chciałbyś zagrać?
Sądzę, że Hollywood Bowl byłby interesujący. No i może City Opera House.
Kto sprawia najwięcej problemów?
Trudno powiedzieć. Może Josh. [giatrzysta]
W jaki sposób radzisz sobie na trasie, kiedy tyle dni spędzasz z resztą zespołu i ekipią w vanie?
Sądzę, że iPad jest najlepszą odpowiedzią.
Dwanaście godzin z rzędu?
Uważam, że gwarantuje ci prywatność, której potrzebujesz.
Najlepszy dowcip, jaki ci urządziła reszta chłopaków z zespołu?
Matko... trudno mi sobie cokolwiek przypomnieć. Chyba jesteśmy raczej mili dla siebie. Jakoś nie wykręcamy sobie już takich kawałów, może z tego wyrośliśmy?
Pierwszy koncert na jaki poszedłeś?
Byłem na trzech koncertach w moim rodzinnym mieście, ale taki pierwszy, prawdziwy to był duży festiwal poza moim miastem, było to chyba w 1997.
Zespół, który chciałbyś zobaczyć na żywo?
Widziałem już wiele muzyków na żywo. Chodzę na wiele koncertów, kiedy jestem w domu. Jakiego to zespołu jeszcze nie widziałem, a chciałbym zobaczyć? Nigdy nie oglądałem Radiohead, to by było ciekawe.
Co byś powiedział komuś, kto zaczyna naukę gry na perkusji?
Sądzę, że powinno się to traktować trochę jak ćwiczenia. Musisz się porozciągać, rozgrzać. Musisz wykształcić w sobie wytrzymałość. To wszystko nie wynika po prostu z praktyki, musisz o tym pamiętać za każdym razem, kiedy siadasz do zestawu.
Dziękuję bardzo.
Ja również dziękuję.
Aleksandra Twardowska
Zdjęcia: Paulina Siedlak i Aleksandra Twardowska
QUIZ – Nie wiesz tego o Evans!
1 / 12
Evans jest w rodzinie firmy D’Addario wspólnie z marką pałeczek…