Poszukiwanie pulsu z T. Łosowskim, cz.1 Steve Gadd
T. Łosowski
Dodano: 09.04.2015
W tej odsłonie proponuję podróże po różnych szkołach - tych starych, pamiętających czasy taśm VHS oraz nowszych na DVD.
Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.
Będę się starał zabierać was w rejony, którymi sam wędrowałem - dawno albo całkiem niewiele temu. Omówię szkoły, które miały istotny wpływ na rozwój nie tylko mój, ale również wielu bębniarzy na całym świecie.
Istnieje coś takiego jak sztafeta pokoleń. Pokolenia wzajemnie się inspirują. Młodzi na początku czerpią od starszych, a potem - idąc naprzód - odkrywają nowe rzeczy, inspirując jeszcze młodszych (jednocześnie stając się starszymi). Ilustracją dla tych przemyśleń może być chociażby odcinek, który ukazał się dwa miesiące temu, o perkusistach jazzowych. Współczesny mistrz młodego pokolenia Chris Dave mówi w wywiadach, że wychowywał się właśnie na Tony’m Williamsie, Jack’u DeJohnette, Maxie Roachu, Elvinie… Aaron Spears mówi, że wiele mu dały szkoły… Dave Weckla itp. itd. Piękny przykład szacunku dla dokonań podziwianych poprzedników w muzycznej sztafecie.
Zauważyłem, że tematy i problemy perkusyjne w wielu - nawet starszych - szkołach, są aktualne również i dzisiaj. Dlatego postanowiłem razem z wami raz jeszcze cofnąć się do tych szkół, które były fundamentem dla wielu bębniarzy. Potem zamierzam śledzić i analizować nowe trendy edukacyjne. Mam nadzieję, że ta podróż będzie ekscytująca i dla mnie, i dla was.
Dzisiaj pierwsza szkoła: Steve Gadd - UP CLOSE!
Jest to bodaj jedna z pierwszych szkół na bębny - obszerny wywiad z Gaddem. Powstała w roku 1983.
Początkowo chciałem wybrać kilka przydatnych rzeczy, ale przeglądając ją stwierdziłem, że nie ma tam rzeczy nieważnych - dlatego prawie wszystko opisałem.
Szkołę otwiera słynne "Crazy army", czyli solo werblowe Gadda.
Na pierwszy rzut oka widać, że Gadd robi dość małe ruchy, grając na werblu - czyli wszystkie struktury (może poza akcentami) zagrane są w dynamice mezzo forte piano. "Crazy Army" ma też swoje fazy. Na początku jest sam werbel. Potem dochodzi stopa, która uzupełnia się z werblem (m.in. gra wspólne akcenty itp.). Zachęcam tych, którzy ćwiczą np. Johna Pratta, aby próbowali na dalszym etapie dokładać w różnych momentach stopę, a nawet hi-hat (tworzą się fajne pomysły rytmiczne).
Zaraz na początku szkoły Steve wspomina swoje młode lata, kiedy grał w tzw. Drum Corps. W Stanach są dość spore tradycje, jeżeli chodzi o takie rzeczy. Perkusiści w korpusach grają wiele elementów rytmicznych - razem, z wielką precyzją i timem. Szkoda, że ta dziedzina u nas raczkuje. Jest to wspaniała szkoła na zrozumienie i zastosowanie rudimentów, na szybkie czytanie nut, uczenie się grania z innymi ludźmi i rozwój techniki werblowej, która potem będzie służyć całe życie w graniu na bębnach. Następnie Steve pokazuje, jak przekłada technikę werblową na zestaw (jest w tym niekwestionowanym mistrzem i pionierem). Mamy taki rudiment (angielska nazwa to Single Ratamacue).
Możemy najpierw po prostu pograć to na werblu. Potem spójrzcie na nuty.
Gramy na hi-hacie, ciągle od lewej ręki, a na końcu jest stopa (ćwierćnuta).
Następnie rozbijamy to dodając tomy. Na werblu gramy tylko podwójną przednutkę i pierwszą nutę z trioli (prawą ręką). Następna nuta z trioli jest grana lewą na najwyższym tomie, a trzecia nuta grana jest znowu prawą na floorze. Potem mamy ćwierćnutę zagraną stopą… i tak w kółko.
Ścieżka nr 1 na załączonej do magazynu płycie
Kolejny rudiment, o którym mówi Gadd, to tzw. six stroke rolls - czyli dwie dwójki i dwie jedynki z akcentami.
Potem przekłada to ćwiczenie na cały zestaw. Akcenty gra po tomach, a dwójki na werblu.
Ścieżka nr 2 na załączonej do magazynu płycie
Kolejny fajny przykład to trzy rytmy, oparte o strukturę paradidlową pomiędzy hi-hatem a werblem. Napisałem wam połączony schemat w nutach. Każdy z tych trzech rymów warto poćwiczyć osobno, a dopiero potem można spróbować je łączyć - np. tak, jak zapisałem w przykładzie nutowym.
Dodatkowo nagrałem te rytmy w bardziej dowolny sposób, jako przykład audio.
Ścieżka nr 3 na załączonej do magazynu płycie
Steve gra trzy przykłady i łączy je ze sobą. Ważne, aby na początku wolno poćwiczyć każdy rytm z osobna. Istotne też jest z jednej strony skupienie i koncentracja, a z drugiej luz i relaks. Gadd często to powtarza. Sukces polega właśnie na balansie tych różnych, ważnych zagadnień w trakcie grania.
Metoda pracy
Steve Gadd mówi sporo o relaksie i luzie całego ciała podczas grania. Kiedy ćwiczy, stara się grać na początku każde ćwiczenie wolno i dopiero później w trakcie - przyspieszać. Zwraca uwagę na pracę ciała za zestawem. Podaje fajne ćwiczenie na kotłach na bazie jedynek. Na początku gra bardzo wolno, a potem przyspiesza. Taką metodę pracy widziałem też u Steve Smith’a.
Ścieżka nr 4 na załączonej do magazynu płycie
Kolejna rzecz - Steve pokazuje, przy czym odpoczywa (ćwiczy wolno podstawowy groove!). Grając, szuka relaksu i time’u. Jest to ważna informacja dla tych wszystkich, którzy na granie na bębnach patrzą tylko przez pryzmat szybkości. Może się okazać, że jest to pułapka. Gram szybko, ale za to byle jak, bez dobrego brzmienia, artykulacji, kontroli i time’u…
Ścieżka nr 5 na załączonej do magazynu płycie
Następny fajny groove, który prezentuje mistrz, to bluesowe shuffle, będące absolutną podstawą w tej stylistyce. Zwróćcie uwagę, że prawa ręka gra tak samo jak lewa. Ważne są tu różnice dynamiczne i akcentowanie odpowiednich struktur rytmicznych.
Ścieżka nr 6 na załączonej do magazynu płycie
Teraz prezentacja rytmu z ridem, podczas którego lewa ręka gra na hi-hacie. Tego typu rytmy wymyślał właśnie Steve Gadd.
Ścieżka nr 7 na załączonej do magazynu płycie
Kolejny temat to ćwiczenia werblowe Gadda. Z tego, co mówi, wiele czasu poświęcił na granie rudimentów (jeszcze z czasów Drum Corps). Jako bardzo dobre ćwiczenie wymienia flamy, które jego zdaniem są dobre na rozwój pracy rąk. Oto pierwszy przykład:
Ścieżka nr 8 na załączonej do magazynu płycie
Potem prezentuje flam, połączony z podwójnym paradidlem.
Ścieżka nr 9 na załączonej do magazynu płycie
Tzw. "Flam Akcent" też jest bardzo dobry do ćwiczenia.
Ścieżka nr 10 na załączonej do magazynu płycie
Steve mówił też, że na pewnym etapie warto ćwicząc i łącząc różne rudimenty na werblu dodawać stopę (choćby tylko w formie ćwierćnut). Efekt jest bardzo fajny.
Koordynacja
Przykładowe ćwiczenie prezentowane przez Gadda - groove oparty o paradiddle. W pierwszej fazie prawa ręka gra na ride dokładnie to, co stopa. W drugiej gra proste ćwierćnuty. Ćwiczenie to jest bardzo dobre na koordynację.
Ścieżka nr 11 na załączonej do magazynu płycie
Kilka kolejnych ćwiczeń:
Raz ręka, raz noga na zmianę - zaczynamy wolno i pilnujemy, aby (w miarę wzrostu tempa) nuty się nie zlewały, tylko były w równych odległościach. Możemy poćwiczyć od prawej, a potem od lewej ręki. Następny etap - używamy obu rąk (raz prawa, raz lewa, a stopa przedziela). Warto najpierw poćwiczyć to ćwiczenie na samym werblu ze stopą. Potem możemy dodać kotły i pobawić się w różne kombinacje (używając wyobraźni).
Ścieżka nr 12 na załączonej do magazynu płycie
Teraz kilka ćwiczeń koordynacyjnych z hi-hatem - baaardzo polecam! Wielu ludzi zbyt rzadko używa lewej nogi. Te ćwiczenia z pewnością ją wyrobią.
Ścieżka nr 13 na załączonej do magazynu płycie
Steve sporo mówi o pracy w wolnych tempach. Czasami siada i ćwiczy groovy oraz przejścia w bardzo wolnym tempie - przez to szuka time’u i stara się, aby wszystko było zagrane klarownie i selektywnie. Ważny w tym wszystkim jest relaks i luz. Na hi-hacie możemy grać szesnastki, ósemki lub ćwierćnuty (podczas grania groovów). Zachęca też myśleć frazą (czyli większą ilością taktów). Prezentuje taki przykład: przez trzy takty gra wolny groove, a czwarty takt wypełnia przejściem. Jest to bardzo dobre ćwiczenie.
Teraz kolejny fenomenalny rytm - pochodzi z płyty Paula Simona pt. "Still Crazy", a utwór nosi tytuł "50 Ways To Leave Your Lover". Gadd gra tutaj lewą ręką na hi-hacie. Genialna jest współpraca ręki i lewej nogi w trakcie grania na hi-hacie w tym rytmie.
Ścieżka nr 14 na załączonej do magazynu płycie
Powoli zbliżamy się do końca. Kilka słów jeszcze o rytmach bardziej latynoskich (z cowbellem). Steve kocha latynoską muzykę. Pattern, o którym teraz napiszę, to taka sygnatura Gadda. Spójrzcie pod spodem na nuty.
Prawa ręka gra podział na cowbellu, a lewa na hi-hacie. Cowbell w tym ćwiczeniu wyjątkowo zapisałem na linii werbla.
Teraz już szerokie zastosowanie tego podziału. Dodajemy werbel, stopę, mały tom lewą ręką… Hi-hat jest grany nogą (na wpół otwarty). To jest kultowy rytm.
Mozambik - rytm z kotłami (również oparty o wcześniejsze podziały). Na dwóch najwyższych kotłach gramy lewą ręką, a na floor tomie prawą. Cowbell jest grany prawą. No i mamy hi-hat grany nogą (w ten sam sposób, co w rytmie poprzednim).
Nagrałem wam "mieszankę" kilku ostatnich rytmów (do posłuchania).
Ścieżka nr 15 na załączonej do magazynu płycie
Na koniec samba. Zwróćcie uwagę na ten ciekawy podział (grany tak samo prawą i lewą ręką). Ważne jest tutaj akcentowanie. Stopa gra charakterystyczny puls samby. Hi-hat pracuje tak, jak w poprzednich ćwiczeniach. Trzeba na początku trochę cierpliwości (aby połączyć stopę z resztą), ale warto popróbować - efekt końcowy jest wart włożonego wysiłku.
Ścieżka nr 16 na załączonej do magazynu płycie
Podsumowując: UP CLOSE to jedna z pierwszych szkół, która ukazała się w formie wizualnej. Wiele rzeczy, o których mówi Gadd, jest ciągle jak najbardziej aktualnych. Obowiązkowa pozycja w wideotece każdego drummera. Osobiście cieszę się, że przy okazji konstruowania tego odcinka mogłem znowu na chwilę do niej zajrzeć.
P. S. Obowiązkowe zadanie domowe (które daje dużo do myślenia) - wejdźcie na oficjalną stronę Steve Gadda i… zobaczcie dyskografię.
Istnieje coś takiego jak sztafeta pokoleń. Pokolenia wzajemnie się inspirują. Młodzi na początku czerpią od starszych, a potem - idąc naprzód - odkrywają nowe rzeczy, inspirując jeszcze młodszych (jednocześnie stając się starszymi). Ilustracją dla tych przemyśleń może być chociażby odcinek, który ukazał się dwa miesiące temu, o perkusistach jazzowych. Współczesny mistrz młodego pokolenia Chris Dave mówi w wywiadach, że wychowywał się właśnie na Tony’m Williamsie, Jack’u DeJohnette, Maxie Roachu, Elvinie… Aaron Spears mówi, że wiele mu dały szkoły… Dave Weckla itp. itd. Piękny przykład szacunku dla dokonań podziwianych poprzedników w muzycznej sztafecie.
Zauważyłem, że tematy i problemy perkusyjne w wielu - nawet starszych - szkołach, są aktualne również i dzisiaj. Dlatego postanowiłem razem z wami raz jeszcze cofnąć się do tych szkół, które były fundamentem dla wielu bębniarzy. Potem zamierzam śledzić i analizować nowe trendy edukacyjne. Mam nadzieję, że ta podróż będzie ekscytująca i dla mnie, i dla was.
Dzisiaj pierwsza szkoła: Steve Gadd - UP CLOSE!
Jest to bodaj jedna z pierwszych szkół na bębny - obszerny wywiad z Gaddem. Powstała w roku 1983.
Początkowo chciałem wybrać kilka przydatnych rzeczy, ale przeglądając ją stwierdziłem, że nie ma tam rzeczy nieważnych - dlatego prawie wszystko opisałem.
Szkołę otwiera słynne "Crazy army", czyli solo werblowe Gadda.
Na pierwszy rzut oka widać, że Gadd robi dość małe ruchy, grając na werblu - czyli wszystkie struktury (może poza akcentami) zagrane są w dynamice mezzo forte piano. "Crazy Army" ma też swoje fazy. Na początku jest sam werbel. Potem dochodzi stopa, która uzupełnia się z werblem (m.in. gra wspólne akcenty itp.). Zachęcam tych, którzy ćwiczą np. Johna Pratta, aby próbowali na dalszym etapie dokładać w różnych momentach stopę, a nawet hi-hat (tworzą się fajne pomysły rytmiczne).
Zaraz na początku szkoły Steve wspomina swoje młode lata, kiedy grał w tzw. Drum Corps. W Stanach są dość spore tradycje, jeżeli chodzi o takie rzeczy. Perkusiści w korpusach grają wiele elementów rytmicznych - razem, z wielką precyzją i timem. Szkoda, że ta dziedzina u nas raczkuje. Jest to wspaniała szkoła na zrozumienie i zastosowanie rudimentów, na szybkie czytanie nut, uczenie się grania z innymi ludźmi i rozwój techniki werblowej, która potem będzie służyć całe życie w graniu na bębnach. Następnie Steve pokazuje, jak przekłada technikę werblową na zestaw (jest w tym niekwestionowanym mistrzem i pionierem). Mamy taki rudiment (angielska nazwa to Single Ratamacue).
Możemy najpierw po prostu pograć to na werblu. Potem spójrzcie na nuty.
Gramy na hi-hacie, ciągle od lewej ręki, a na końcu jest stopa (ćwierćnuta).
Następnie rozbijamy to dodając tomy. Na werblu gramy tylko podwójną przednutkę i pierwszą nutę z trioli (prawą ręką). Następna nuta z trioli jest grana lewą na najwyższym tomie, a trzecia nuta grana jest znowu prawą na floorze. Potem mamy ćwierćnutę zagraną stopą… i tak w kółko.
Ścieżka nr 1 na załączonej do magazynu płycie
Kolejny rudiment, o którym mówi Gadd, to tzw. six stroke rolls - czyli dwie dwójki i dwie jedynki z akcentami.
Potem przekłada to ćwiczenie na cały zestaw. Akcenty gra po tomach, a dwójki na werblu.
Ścieżka nr 2 na załączonej do magazynu płycie
Kolejny fajny przykład to trzy rytmy, oparte o strukturę paradidlową pomiędzy hi-hatem a werblem. Napisałem wam połączony schemat w nutach. Każdy z tych trzech rymów warto poćwiczyć osobno, a dopiero potem można spróbować je łączyć - np. tak, jak zapisałem w przykładzie nutowym.
Dodatkowo nagrałem te rytmy w bardziej dowolny sposób, jako przykład audio.
Ścieżka nr 3 na załączonej do magazynu płycie
Steve gra trzy przykłady i łączy je ze sobą. Ważne, aby na początku wolno poćwiczyć każdy rytm z osobna. Istotne też jest z jednej strony skupienie i koncentracja, a z drugiej luz i relaks. Gadd często to powtarza. Sukces polega właśnie na balansie tych różnych, ważnych zagadnień w trakcie grania.
Metoda pracy
Steve Gadd mówi sporo o relaksie i luzie całego ciała podczas grania. Kiedy ćwiczy, stara się grać na początku każde ćwiczenie wolno i dopiero później w trakcie - przyspieszać. Zwraca uwagę na pracę ciała za zestawem. Podaje fajne ćwiczenie na kotłach na bazie jedynek. Na początku gra bardzo wolno, a potem przyspiesza. Taką metodę pracy widziałem też u Steve Smith’a.
Ścieżka nr 4 na załączonej do magazynu płycie
Kolejna rzecz - Steve pokazuje, przy czym odpoczywa (ćwiczy wolno podstawowy groove!). Grając, szuka relaksu i time’u. Jest to ważna informacja dla tych wszystkich, którzy na granie na bębnach patrzą tylko przez pryzmat szybkości. Może się okazać, że jest to pułapka. Gram szybko, ale za to byle jak, bez dobrego brzmienia, artykulacji, kontroli i time’u…
Ścieżka nr 5 na załączonej do magazynu płycie
Następny fajny groove, który prezentuje mistrz, to bluesowe shuffle, będące absolutną podstawą w tej stylistyce. Zwróćcie uwagę, że prawa ręka gra tak samo jak lewa. Ważne są tu różnice dynamiczne i akcentowanie odpowiednich struktur rytmicznych.
Ścieżka nr 6 na załączonej do magazynu płycie
Teraz prezentacja rytmu z ridem, podczas którego lewa ręka gra na hi-hacie. Tego typu rytmy wymyślał właśnie Steve Gadd.
Ścieżka nr 7 na załączonej do magazynu płycie
Kolejny temat to ćwiczenia werblowe Gadda. Z tego, co mówi, wiele czasu poświęcił na granie rudimentów (jeszcze z czasów Drum Corps). Jako bardzo dobre ćwiczenie wymienia flamy, które jego zdaniem są dobre na rozwój pracy rąk. Oto pierwszy przykład:
Ścieżka nr 8 na załączonej do magazynu płycie
Potem prezentuje flam, połączony z podwójnym paradidlem.
Ścieżka nr 9 na załączonej do magazynu płycie
Tzw. "Flam Akcent" też jest bardzo dobry do ćwiczenia.
Ścieżka nr 10 na załączonej do magazynu płycie
Steve mówił też, że na pewnym etapie warto ćwicząc i łącząc różne rudimenty na werblu dodawać stopę (choćby tylko w formie ćwierćnut). Efekt jest bardzo fajny.
Koordynacja
Przykładowe ćwiczenie prezentowane przez Gadda - groove oparty o paradiddle. W pierwszej fazie prawa ręka gra na ride dokładnie to, co stopa. W drugiej gra proste ćwierćnuty. Ćwiczenie to jest bardzo dobre na koordynację.
Ścieżka nr 11 na załączonej do magazynu płycie
Kilka kolejnych ćwiczeń:
Raz ręka, raz noga na zmianę - zaczynamy wolno i pilnujemy, aby (w miarę wzrostu tempa) nuty się nie zlewały, tylko były w równych odległościach. Możemy poćwiczyć od prawej, a potem od lewej ręki. Następny etap - używamy obu rąk (raz prawa, raz lewa, a stopa przedziela). Warto najpierw poćwiczyć to ćwiczenie na samym werblu ze stopą. Potem możemy dodać kotły i pobawić się w różne kombinacje (używając wyobraźni).
Ścieżka nr 12 na załączonej do magazynu płycie
Teraz kilka ćwiczeń koordynacyjnych z hi-hatem - baaardzo polecam! Wielu ludzi zbyt rzadko używa lewej nogi. Te ćwiczenia z pewnością ją wyrobią.
Ścieżka nr 13 na załączonej do magazynu płycie
Steve sporo mówi o pracy w wolnych tempach. Czasami siada i ćwiczy groovy oraz przejścia w bardzo wolnym tempie - przez to szuka time’u i stara się, aby wszystko było zagrane klarownie i selektywnie. Ważny w tym wszystkim jest relaks i luz. Na hi-hacie możemy grać szesnastki, ósemki lub ćwierćnuty (podczas grania groovów). Zachęca też myśleć frazą (czyli większą ilością taktów). Prezentuje taki przykład: przez trzy takty gra wolny groove, a czwarty takt wypełnia przejściem. Jest to bardzo dobre ćwiczenie.
Teraz kolejny fenomenalny rytm - pochodzi z płyty Paula Simona pt. "Still Crazy", a utwór nosi tytuł "50 Ways To Leave Your Lover". Gadd gra tutaj lewą ręką na hi-hacie. Genialna jest współpraca ręki i lewej nogi w trakcie grania na hi-hacie w tym rytmie.
Ścieżka nr 14 na załączonej do magazynu płycie
Powoli zbliżamy się do końca. Kilka słów jeszcze o rytmach bardziej latynoskich (z cowbellem). Steve kocha latynoską muzykę. Pattern, o którym teraz napiszę, to taka sygnatura Gadda. Spójrzcie pod spodem na nuty.
Prawa ręka gra podział na cowbellu, a lewa na hi-hacie. Cowbell w tym ćwiczeniu wyjątkowo zapisałem na linii werbla.
Teraz już szerokie zastosowanie tego podziału. Dodajemy werbel, stopę, mały tom lewą ręką… Hi-hat jest grany nogą (na wpół otwarty). To jest kultowy rytm.
Mozambik - rytm z kotłami (również oparty o wcześniejsze podziały). Na dwóch najwyższych kotłach gramy lewą ręką, a na floor tomie prawą. Cowbell jest grany prawą. No i mamy hi-hat grany nogą (w ten sam sposób, co w rytmie poprzednim).
Nagrałem wam "mieszankę" kilku ostatnich rytmów (do posłuchania).
Ścieżka nr 15 na załączonej do magazynu płycie
Na koniec samba. Zwróćcie uwagę na ten ciekawy podział (grany tak samo prawą i lewą ręką). Ważne jest tutaj akcentowanie. Stopa gra charakterystyczny puls samby. Hi-hat pracuje tak, jak w poprzednich ćwiczeniach. Trzeba na początku trochę cierpliwości (aby połączyć stopę z resztą), ale warto popróbować - efekt końcowy jest wart włożonego wysiłku.
Ścieżka nr 16 na załączonej do magazynu płycie
Podsumowując: UP CLOSE to jedna z pierwszych szkół, która ukazała się w formie wizualnej. Wiele rzeczy, o których mówi Gadd, jest ciągle jak najbardziej aktualnych. Obowiązkowa pozycja w wideotece każdego drummera. Osobiście cieszę się, że przy okazji konstruowania tego odcinka mogłem znowu na chwilę do niej zajrzeć.
P. S. Obowiązkowe zadanie domowe (które daje dużo do myślenia) - wejdźcie na oficjalną stronę Steve Gadda i… zobaczcie dyskografię.
QUIZ – Nie wiesz tego o Evans!
1 / 12
Evans jest w rodzinie firmy D’Addario wspólnie z marką pałeczek…