Kobiety przy garach - Werbel, który groove’i

Kobiety przy garach
Dodano: 20.03.2015

"Bardziej skocznie, żwawo i tanecznie"... Żaden szanujący się perkusista nie operuje już dziś tymi pojęciami.

Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.
Wolimy za to "groove’ić", "ciągnąć do przodu", czy mieć dobry feeling i drive. Czy to dobrze, gdy nasze granie wprawia ludzi w ruch? Za oceanem jest to chlubą i wyrazem szacunku, kiedy muzyka buja we właściwy sposób, u nas ciągle jednak pokutuje syndrom "wesela", więc parkietowe pląsy kojarzą nam się co najwyżej z ludowym folklorem albo z dyskoteką. Ale gdy do wspólnego tańca zaprasza cię ambitna perkusistka, świetnie czująca rytm... Co wtedy? Czy dałbyś się porwać jej tanecznym krokom?

Pytania tendencyjne pozostawimy jednak bez odpowiedzi, nie będziemy tu przecież uczyć się tańczyć. Pierwsza seria lekcji z kobietami miała nas przygotować mentalnie i emocjonalnie do świadomej i przyjemnej pracy za bębnami. W drugim cyklu naszych spotkań z kobietami przy garach poznajemy już konkretne, techniczne sposoby na to, by lepiej nam grooviło. Bez względu na gatunki muzyczne, które gramy, nasze podziały muszą bujać, inaczej nie będzie w nich życia. Zatem... lekko tanecznym krokiem zapraszam cię do nowej serii lekcji, w której znów bezczelnie zapędziłem kobiety do garów po to, aby wspólnie pracować nad energią, napędzającą nasze granie.

Odcinek 4.

WERBEL, KTÓRY GROOVE’I


Dziś jest z nami Agnieszka Katyńska - nie byle jaka artystka, która bardzo polubiła granie na perkusji... Właściwie dopiero zaczyna swą przygodę z bębnami, ale zna już parę rytmów i wprawek werblowych. Co potrafi i jak radzi sobie z obsługą werbla? Sprawdzimy to zaraz sami, tymczasem - przywitajmy głównego bohatera, czyli prosimy o zamaszysty ukłon w stronę... werbla!

Tym razem jednak nie będzie rudymentów, pomówimy za to o ćwiczeniach werblowych w nieco innym kontekście - nie jako o narzędziu niezbędnym do uzyskania odpowiedniej sprawności na zestawie, lecz "zmusimy" werbel do tego, by wspomagał i napędzał nasze groove’y. Nie będzie więc szybko i głośno, będzie za to cicho, głośno i... do przodu! To, co do tej pory omawialiśmy w poprzednich lekcjach, miało rozwinąć naszą plastyczność grania (lekcja pierwsza - dynamika). W dwóch kolejnych lekcjach (2, 3) skupiliśmy uwagę na talerzach, budując świadomie podziały, wzbogacane przez blachy. Tym razem za to powrócimy do źródła, czyli do przysłowiowego jajka/kury (czytaj werbla).

O tym, jak budować napędzające podziały wychodząc od werbla i jak "myśleć" werblem powiemy sobie jeszcze kiedyś w osobnej lekcji. W tym spotkaniu opowiemy, co i jak grać na werblu, by osiągać lepszy groove.

Prezentowana lekcja jest opisem słownym materiału video, dostępnym na stronie: www.KobietyDoGarow.pl

Jak to często bywa, kontrast również na werblu jest najlepszym połączeniem w graniu bujających podziałów - cichutkie ghosty kontra akcenty - mocne i przenikliwe.

Załóżmy w tym momencie, że jesteśmy już odpowiednio wyczuleni na dynamikę i potrafi my swobodnie manipulować głośnością (obejrzawszy lub przeczytawszy Lekcję 1 lub jakiekolwiek inne lekcje innych autorów). Po to jednak nad czymś pracujemy, by tego używać, a bądźmy realistami - im prostsze narzędzie, tym bardziej przydatne (np. młotek, koło, żarówka... ). Dlatego nie bójmy się prostoty, unikajmy raczej prostactwa - zachęcamy cię więc do wspólnej wycieczki po tych kilka prostych narzędzi werblowych, nakręcających nasze podziały.

AKCENT, CZYLI STRZAŁ W 10-TKĘ!


No właśnie, tym, co nie pozwala nam się zatrzymać, a przynajmniej przejść biernie "obok" słyszanego groove’u jest przenikliwie wbijający się w głowę "przecinak" na 2 i 4. Zwłaszcza w muzyce pop, rock, dance słyszymy solidne strzały werbla. Mimo, że sama istota beatu może być napędzana innym instrumentem, jak np. ćwierćnutową stopą w muzyce dance albo loopami w muzyce syntetycznej, to jednak właśnie werbel, brzmiący obfi cie na 2 i 4 nakłada tę szczególnie apetyczną wisienkę na sam czubek tortu!

W praktycznym wymiarze często jest tak, że o tym, jak dobrze brzmisz w warunkach live oraz w studio decyduje "skuteczność" twego werbla na 2 i 4, czyli to, jak mocno i solidnie brzmi twój werbel na tle innych instrumentów (dużo ciszej brzmiących blach, ghostów itd.). Różnicę słychać zwłaszcza wtedy, gdy do jednego zestawu dosiada się kilku perkusistów. Jak myślisz, który bardziej nakręci słuchaczy?

Okej, a więc - JAK AKCENTOWAĆ - Rimshot or not?

Przy okazji brzmienia w Lekcji 1 mówiliśmy, by celować w sam środek werbla (10-tka na tarczy). Ważne też, by robić to odpowiednio mocno, zatem...

RIMSHOT


Uderzenie jednocześnie w naciąg i obręcz werbla (rimshot) wzmacnia siłę wyrazu akcentu i zazwyczaj jego głośność. Pamiętajmy jednak (a raczej słuchajmy), że powtarzalność dźwięku z użyciem rimshota jest już dużo trudniejsza niż w przypadku bicia tylko w naciąg. Aby perfekcyjnie trafi ać, musimy podjąć wiele prób, często nieudanych, zwłaszcza, że każdy werbel ma inną wysokość obręczy, nieco inny materiał jej wykonania itd. Dobrze jest ćwiczyć samo trafi anie rimshotem zarówno jedną ręką, jak i oburącz. Zaczniemy od podstaw...



1. Ręka werblowa

Doskonałym ćwiczeniem precyzji uderzenia ręki werblowej jest trafi anie w werbel (na 2 i 4, z klikiem) z różnej pozycji przestrzennej ręki - tak, jak zwykle grasz, w innym położeniu ręki werblowej - wyżej ręka, całkiem z daleka itd. (ilustracja video) - Przykład 1. Najważniejsze technicznie jest to, by podczas uderzenia nie spinać ręki, co wcale nie jest łatwe, bo musimy niejako "dociskać" pałkę do naciągu, pozostawiając jej drugą część na obręczy. Wszystko kwestią praktyki i oczywiście - odpowiedniego luzu. Kolejną rzeczą jest to, by nie "gasić" werbla przez pozostawienie główki pałki po uderzeniu na naciągu - wówczas brzmienie będzie bardziej głuche, puste.

2. Obie ręce

Drugą bardzo przydatną serią ćwiczeń jest ćwiczenie oburącz różnych wariantów rytmicznych oraz ogólnie znanych nam ćwiczeń, ale tylko rimshotem - Przykłady 2.1 i 2.2.

3. Dynamika rimshota

Kolejnym niełatwym, ale inspirującym ćwiczeniem, które mocno poprawia precyzję rim-strzału jest użycie dynamiki, choćby w najprostszym (?) wybijaniu ósemek - Przykład 3. Szczególnie ciężko jest zagrać cichy rimshot, a już swobodne, płynne operowanie głośnością rimshota to umiejętność zarezerwowana dla mistrzów!

4. Długość rimshota

Brzmienie akcentu granego rimshotem możemy modulować nie tylko poprzez zmianę głośności / siły uderzenia, ale też - jak to się mówi - wydłużając lub skracając rim’a.

O co chodzi? Kiedy już nauczymy się precyzji i przyzwyczaimy nasze ciało do idealnego trafi ania w środek werbla pałką, możemy oddalić ją nieco od środka membrany, uderzając bliżej obręczy, dzięki czemu uzyskamy tzw. "krótszy" rimshot - czasem bardziej dźwięczny o mniejszej sile rażenia przeciwnika, ale bardziej zdefi niowanej wysokości dźwięku... Im bliżej obręczy, a dalej środka werbla uderzymy (jednocześnie uderzając główką w obręcz), tym krótszy rimshot uzyskamy. W zależności od potrzeb, możemy używać pełnego rimshota (długiego) lub krótszego, zmieniając w istocie brzmienie werbla!

Ciekawie zabrzmi podział, w którym uderzasz z różną długością rimshota (ja tak czasem imituję brzmienie drugiego, mniejszego werbla, kiedy mam przy sobie tylko jeden, a chcę zróżnicować brzmienie). Pokażemy to na dwóch przykładach:
- werbel na 2 z krótkim rimshotem, a na 4 z długim - Przykład 4.1.
- werbel na 2 i 4, zagrany długim rimshotem z dodatkowymi akcentami na werblu (rimshot krótki), które imitują brzmienie werbla piccolo - Przykład 4.2. (najlepiej ilustruje to materiał video)

Agnieszka przyznała się właśnie ze śmiechem, że nagminnie używa długiego i krótkiego rimshota, gdy do torebki nie mieści jej się już drugi werbel, a jednak chciałaby brzmieć tak, jakby grała na obu...


AKCENTOWANIE BEZ RIMA


Najbardziej podstawowym uderzeniem w werbel jest jednak uderzenie w sam naciąg i w wielu gatunkach muzyki taki rodzaj grania sprawdza się najlepiej (posłuchajmy choćby rodzimego mistrza groove’u Roberta Lutego, jak perfekcyjnie "strzela" w werbel, z jaką mocą i siłą wyrazu to robi, praktycznie nie używając rimshota!).

Umiejęność mocnego uderzania bez użycia obręczy jest bardzo ważna (to tak, jak wokalista, który musi mieć odpowiednio mocną emisję głosu, by potrafi ć wydobyć z siebie mocny dźwięk, a nie tylko liczyć na dobry mikrofon i nagłośnienie). Z tego powodu trenujmy mocne akcenty, grane na samej membranie - zwłaszcza podczas rozgrzewki werblowej niebywale wzmacniają sprawność i siłę naszych rąk.

1.1 Ręka werblowa


Podobnie jak poprzednio, zacznij od najprostszych akcentów na 2 i 4 z metronomem - Przykład 1. Pamiętajmy, w przypadku grania na samej membranie, instrument jest jeszcze bardziej czuły na przesunięcie uderzenia, więc centymetr lub dwa od samego środka często już mocno zmienia brzmienie werbla. Słynny Michał Dąbrówka ćwiczył przed laty tak, że rysował sobie na środku każdego bębna malutkie kółko i skupiał się na tym, by trafi ać dokładnie w to miejsce! Możesz sobie narysować takie kółeczka kredą, wówczas wyraźniej widać, czy trafi asz tam, gdzie trzeba...

2.1 Obie ręce

Tak, jak i wcześniej, ćwiczmy akcenty oburącz - tak samo głośne, tak samo brzmiące... Aż dziw bierze, że prawa może tak różnie zabrzmieć od lewej, prawda? Jeśli tak nie masz, to bardzo dobrze - dążmy do tego, by akcenty jedną i drugą brzmiały tak samo.

3.1 Dynamika a technika

Zwracajmy uwagę na to, aby akcenty były faktycznie dużo głośniejsze od normalnych uderzeń, co wymusza też naturalnie inną technikę uderzania - silniejsza praca nadgarstka, mocniejsza praca przedramienia, generalnie wyższe podniesienie pałki akcentującej niż uderzającej z normalną głośnością. Zasada ta wydaje się dość banalna i niezależna od techniki, jaką grasz, ale o tym, co oczywiste też czasem warto wspomnieć.

4.1 Miejsce trafiania w naciąg werbla?

O ile w przypadku uderzania rimshotem bawiliśmy się w różną odległość pałki od środka instrumentu, uzyskując różne brzmienie, o tyle grając tylko na membranie niby też można zróżnicować sobie dźwięk, ale pytanie - czy warto? Bo i owszem, poznajemy bardziej wnikliwie możliwości brzmieniowe werbla, nawet czasem bywa ciekawie. Ale - niestety - uczymy się też złych nawyków, jeśli raz będziemy grać w sam środek, a innym razem gdzieś bardziej "zboczymy", grając bliżej obręczy. Druga sprawa jest taka, że grając rimshotem werbel zawsze zabrzmi krócej, bo obręcz "gasi" jego przydźwięk. Natomiast, kiedy gramy na samej membranie, często instrument po prostu "buczy", gdy nie jest trafi any dokładnie w środek.

Zastanów się więc, czy warto zmieniać miejsce akcentowania na werblu. Odradzam ci to, zresztą... widząc minę Agi, ona chyba też.

GHOSTY, czyli jak "uduchowić" swoje podziały... Skoro wiemy już, jak przyłożyć, popracujmy też nad subtelnością swoich podziałów, a tej dodają w efektowny sposób ghosty (czyli duchy), a więc bardzo ciche uderzenia grane na werblu.

Ghosty to temat bardzo obszerny i stanowczo wymykający się poza ramy tej lekcji. Jeśli chcesz poznać wnikliwie tajniki używania ghostów, zapraszam cię po mój materiał z lekcjami na ten temat cyklu Ghostbusters, który stworzyłem kiedyś dla Magazynu "Perkusista" - www.grajlepiej.pl/ghostbusters.

Tym razem nie będziemy rozwodzić się specjalnie nad tym, jak technicznie wykonywać ghosty, ale pokażemy za to, gdzie je grać, aby było fajnie i do przodu. Tak, by napędzać podziały duchami, a nie zaśmiecać je niepotrzebnym "brudem".

A więc mocno na skróty i do celu, czyli kilka przydatnych gotowców na to, gdzie najlepiej wkładać ghosty w rytmy, które już prawdopodobnie grasz... (Dla przypomnienia dodajmy, że ghosty winniśmy grać jak najciszej, by kontrast pomiędzy akcentem był możliwie największy. Najlepiej wykonywać te uderzenia także na środku werbla).

Zaczniemy jednak dość przekornie, ponieważ dobrze jest umieć zamienić ghosta na akcent, czyli podziały, w których gramy duchy. Trenujmy też w wersji "odduchowionej" - zamieniasz wszystkie duchy na akcenty. Wówczas będziemy potrafili dowolnego ghosta podziału zamienić na akcent (najlepiej ilustruje to materiał video) - Przykład 5. Jeden takt "normalnie", w drugim "odduchawiasz" - bardzo kreatywne ćwiczenie tak w ogóle...

Wplatając ghosty w podział, róbmy to z umiarem i wyczuciem - często jest tak, że im mniej, tym lepiej - 1, 2 ghosty w takcie zrobi często więcej niż cały ich gąszcz!

Aby ghosty nie przeszkadzały, tylko wzbogacały podział, ćwiczmy osadzenie rytmów poprzez granie na zmianę - wersja bez ghostów podziału (podstawowa) i wersja z ghostami (np. po 4 takty każdej z nich). Pokażemy ci to na przykładzie podziału z Przykładu 5, który gramy na zmianę z podziałem bez duchów - Przykład 5.1.

GDZIE NAJLEPIEJ WSTAWIĆ GHOSTA?


Pokażemy teraz kilka gotowych rytmów, z których każdy zawiera fragment z użyciem ghostów, szczególnie dobrze brzmiących akurat w takim usytuowaniu. Z każdego przykładu możesz wyjąć to właśnie miejsce i wstawić sobie do swojego rytmu, który grasz lub dowolnie łączyć ze sobą tak, by stworzyć coś nowego.



Przykład 6.1. Stopa ósemkowa + duchy

Cichutki ghost świetnie zabrzmi pomiędzy dwiema stopami (oraz hi-hatem), oddalonymi od siebie o ósemkę - zagęszczamy podział do formy szesnastkowej, sklejając bardziej stopy dzięki duchowi. Możemy pójść też o krok dalej i jednego ghosta (szesnastka) rozdwoić do dwóch nutek, granych tą samą ręką (dwie trzydziestodwójki). Takie rozdrobnienie brzmi naprawdę efektownie! (Przykład 6.2).

Przykład 7.1. Hi-hat ósemkowy + duchy


Gramy naprzemiennie cztery uderzenia: P (hi-hat) L (ghost) P (hi-hat) L (ghost), czego jednostajność burzy mocny akcent lewą, grany razem z hi-hatem. Dobra zagrywka, przydatna nie tylko w funku, czy w stylistykach jungle/drum&bass (szybkie tempo). Podobnie, jak w przykładach wcześniej, ghosty pojedyncze możemy zagęścić do podwójnych trzydziestodwójek. Analogicznie zresztą, jak i hi-hat, co będzie wysoce efektowne, a może nawet i czarowne... - Przykład 7.2.

Przykład 8. Duchy pomiędzy stopami

Tak, jak jeden ghost elegancko wpasowuje się w ósemkowe stopy, tak samo dobrze, a nawet bardziej efektownie zabrzmią dwa duchy, gdy stopy nieco od siebie oddalimy (o kolejną szesnastkę). Układ dobrze brzmiący i wygodnie leżący pod pałką - ghosty gramy dwójkowo, ręką werblową (Aga - lewą, ja prawą, bo mańkut, a ty?...) - Przykład 8.

Przykład 9. Duch po akcencie

Bardzo gustownym, choć niełatwym zagraniem jest zagranie ghosta tuż po akcencie (szesnastkę po). Aby po dwóch szesnastkach nie było zbyt dużej "dziury", dodajmy jeszcze jednego ghosta (ósemkę później), uzyskując bardzo przyjazny uszom wątek, stosowany w wielu sytuacjach muzycznych i przez wielu (od Chad’a Smitha w piosenkach Red Hotów po Omara Hakima w jego stylistyce dance) - Przykład 9.

Przykład 10. "Luźne" duchy

Ghosty możemy też wplatać mniej "sztywno" do podziałów - jako ciąg kilku odbijanych od membrany uderzeń, granych tzw. techniką press roll, a więc puszczamy luźno pałkę, uzyskując bardzo przyjemny "brudzik" (jeśli można powiedzieć, że brudzik może być przyjemny...) - Przykład 10. W praktyce jest tak, że pałka lepiej odbije się przy brzegu naciągu niż na środku werbla, więc czasem po prostu gramy ghosty w innym miejscu niż akcent.

Na koniec mamy dla ciebie kilka przydatnych ćwiczeń, poprawiających sprawność ręki werblowej z użyciem ghostów i akcentów - przyjemnie gra się podziały, gdy mamy swobodę dynamiczną, a więc z łatwością potrafi my zagrać ciche duszki i mocne akcenty, w różnych wariantach i kombinacjach, zachowując to samo brzmienie i głośność zarówno ghostów, jak i akcentów.

GHOSTY + AKCENTY - ĆWICZENIA POPRAWIAJĄCE SPRAWNOŚĆ TECHNICZNĄ.


Rozwijają sprawność władania duchami i akcentami - w zasadzie powinniśmy zacząć od tego właśnie, ale dlaczego zostawiliśmy je na koniec? Po to, aby zacząć od razu od konkretu, od sprawdzonych przez wielu gotowców, czyli czegoś, co wykorzystasz w wielu sytuacjach.

Aby osiągnąć większą swobodę grania, podajemy kilka tych prostych, a przydatnych ćwiczonek... Zapisujemy je jako osobne grupy, które możesz sobie zapętlić i grać całotaktowo, powtarzając je wielokrotnie, byle starannie i z pasją...

ĆWICZENIA POMAGAJĄCE SWOBODNIE WŁADAĆ DUCHAMI:


- Akcenty na drugą dwójkę ( P P L L ) - Przykład 11.1
- Akcenty na pierwszą dwójkę ( P P L L ) - Przykład 11.2
- Dwie szesnastki + ósemka akcentowana ( PPP LLL )
- Przykład 11.3
- Ósemka akcentowana + dwie szesnastki (P PP L LL) - Przykład 11.4
- Prawa hi-hat, lewa werbel - unisono, ale z różną dynamiką lewej - bardzo dobre ćwiczenie! - Przykład 11.5

Jeśli jeszcze nie wystraszyłeś się naszych duchów to bardzo dobrze, zresztą... kto w dzisiejszych czasach boi się duchów? No przecież, że nie perkusiści...

Zapraszamy cię do naszych lekcji VIDEO dostępnych na stronie: www.KobietyDoGarow.pl

Paweł, Agnieszka, duchy (ghosty)
Produkcja: DrumMaster 2014
QUIZ – Nie wiesz tego o Evans!
1 / 12
Evans jest w rodzinie firmy D’Addario wspólnie z marką pałeczek…
Dalej !
Left image
Right image
nowość
Platforma medialna Magazynu Perkusista
Dlaczego warto dołączyć do grona subskrybentów magazynu Perkusista online ?
Platforma medialna magazynu Perkusista to największy w Polsce zbiór wywiadów, testów, lekcji, recenzji, relacji i innych materiałów związanych z szeroko pojętą tematyką perkusyjną.