"Pewnie jestem rasowym boomerem, ale mi to pachnie lipą"

Dodano: 10.03.2023
Autor: Maciej Nowak

Pod koniec stycznia zorganizowaliśmy się wesołą gromadką, żeby udać się w podróż do siedziby firmy Meinl. Dostaliśmy zaproszenie na tzw. Kick Off Day, czyli spotkanie artystów, sklepów i mediów celem prezentacji tego, co planuje Meinl w roku 2023.

Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.

Termin pokrywał się z koncertami WOŚP, więc wielu artystów z Polski nie mogło się stawić, ale i tak zebraliśmy silną grupę, która jednym busem ruszyła po przygody.

Na miejscu gospodarze tradycyjnie zadbali o gościnę. Najważniejszy był jednak wieczór w pomieszczeniach rewelacyjnego showroom, gdzie wiszą wszystkie modele blach Meinl, roi się od zestawów Tamy, a w każdym kącie stoją perkusjonalia. Gitarzyści także nie mogli narzekać, bo skoro mowa o Tamie to wiadomo, że będzie też Ibanez. Gęba sama się cieszy i zanim wszyscy rzucą się na bufet, trwa regularne obijanie wszystkiego co się da. Całość przyszykowana z wielkim rozmachem, a finalnie gości można było liczyć w stekach. Zjechała się cała Europa, ale mieliśmy też gości z japońskiej fabryki Hoshino (producenta Tamy i Ibaneza). Z wielką radością przywitałem się z Jostem Nickelem, którego nieraz spotykałem na festiwalach, no i rzecz jasna z Kerimem Lechnerem. Popularny Mirek tyle lat był związany bezpośrednio z naszą sceną muzyczną. I tu zaczęły pojawiać się schodki, w każdym razie dla mnie. Znajomi z Meinl wspominali, że będzie sporo bębniarzy, tylko że… ni diabła nie mogłem nikogo więcej rozpoznać! A bez bicia przyznaję, że świat bębnów monitoruję mocno i na bieżąco. Kolega Pawulon poznał kilku znajomych z zespołów, których nazwy brzmią zbyt podejrzanie, by je tu cytować. Daray coś tam przebąknął, że gdzieś tam jest jakaś instagramerka i w ogóle chyba takich bębniarzy jest tu więcej.

Już na spokojnie, po powrocie do domu, podsumowałem sobie ten wyjazd właśnie w tym zakresie. Okazuje się, że wśród tych kilkudziesięciu perkusistów i perkusistek, którzy tam byli (bo reszta to sklepy, dilerzy i media) osobą z największą marką muzyczną za plecami był… tak, nasz Darek Brzozowski i jego norweska legenda diabeł-metalu Dimmu Borgir! Pełno perkusistów social mediowych, których za chiny ludowe nie mogłem odróżnić i których dorobek jest ciężki do określenia. Żeby odpowiedzieć od razu na zarzut jaki się pewnie w tej chwili pojawił, że nie wolno nikogo dyskredytować (serio, jakbym o tym nie wiedział), podam w miarę świeży, konkretny przykład i uwierzcie - w chwili, gdy się o tym dowiedziałem, ryknąłem śmiechem. Pewna osoba perkusyjnego świata mediów społecznościowych, wielce popularna w skali światowej, dostała ofertę zagrać na solidnej imprezie muzycznej. Osoba ta zawsze mi pachniała mocną edycją swoich materiałów, które są podrasowane bardzo okrutnie. No, ale cóż. Jak powiedziałem o tym kilku znajomym, to zhejtowali mnie, że hejtuję (typowe nierozróżnianie krytyki od krytykanctwa, no ale co poradzę). Okazało się, że ta osoba odmówiła występu na żywo, mimo oferowanych dobrych warunków, tłumacząc się w sposób bardzo mętny i dobijając się tym, że na samej imprezie może się pokazać, ale nie bardzo chce grać. Wnioski chyba są oczywiste i raczej foliarstwa nikt mi tu nie zarzuci.

Zupełnie świeżutkim materiałem do rozmyślań w tym wątku jest ostatnio prezentowany wybór Mike Portnoya 11 najważniejszych dla niego perkusistów wszech czasów. Mike wymienia artystów, którzy są lub byli wspaniałymi muzykami, ale za każdym z nich stoi wielka marka muzyczna, MUZYCZNA. Zerknijcie proszę sami, artykuł jest na stronie Perkusisty. Pewnie, Portek ma już swoje lata i czerpie z innych czasów, ale mimo wszystko każdy przykład opiera na muzyce i emocjach dostarczanych nie tylko perkusistom. Z resztą, on sam przecież wciąż szuka zespołów, szuka grania na scenie.

I teraz tak się zastanawiam, za 5-10 lat, jak te przyszłe social mediowe gwiazdy (?) będą wymieniać swoje inspiracje, to kogo wskażą? Panienkę co robi za bębnami wiatr włosami lub świeci dekoltem? Gościa, który robi salto lub gra do znudzenia jedną ręką na kolejnych filmach?

Mówię - albo jestem za stary i bije ode mnie boomerstwem, albo faktycznie za bardzo skupiamy się na wydmuszkach zamiast starać podnosić sobie artystyczną poprzeczkę.

A, no tak, głupi ja... Przecież tak jest trudniej i w sumie, skoro się to "klika" to po co się wysilać.

 

P.S. Poprosiłem, żeby wstawić zdjęcie Tommy’ego Aldridge’a, bo grał w wielu fajnych zespołach, jest "prawdziwkiem" i po prostu chłopa lubię.

QUIZ – Nie wiesz tego o Evans!
1 / 12
Evans jest w rodzinie firmy D’Addario wspólnie z marką pałeczek…
Dalej !
Left image
Right image
nowość
Platforma medialna Magazynu Perkusista
Dlaczego warto dołączyć do grona subskrybentów magazynu Perkusista online ?
Platforma medialna magazynu Perkusista to największy w Polsce zbiór wywiadów, testów, lekcji, recenzji, relacji i innych materiałów związanych z szeroko pojętą tematyką perkusyjną.