Prezentacja w praktyce – nowość Meinl 2023
Meinl Byzance Traditional 15” Polyphonic hi-hat to jedna z wielu tegorocznych nowości od Meinl. Piotr Czyja prezentuje sprzęt w praktyce.
Dokładnie rok temu miałem przyjemność testować nową formułę crashy Polyphonic. Zastanawiałem się wtedy nad tym, co takiego jeszcze można wymyślić, aby talerze te wyróżniały się z bogatej oferty rynkowej. Okazało się, że instrumenty te, cieńsze na swoich krawędziach, z grubszymi, nieszlifowanymi kopułkami, niezmiernie mnie zaskoczyły. Nie rozstałem się już z nimi. Ich nazwa jest trafiona w punkt. Wielogłosowość jest największą ich zaletą. Będąc jednocześnie bardzo miękko brzmiącymi i wygodnymi do grania, mają bardzo mocny atak oraz zadziorne wybrzmienie. Kopułki, dzięki ich grubości i surowości, są bardzo selektywne. Używam 20” crasha także jako ride.
Byłem bardzo ciekawy dalszej kontynuacji „podserii” Polyphonic. Piętnasto-calowy hi-hat idealnie wpasowuje się w to, o czym napisałem wcześniej. Mięciutki w „dotyku”, bardzo dobrze odzwierciedla niuanse artykulacyjne. Akcenty grane na cienkich krawędziach bardzo łatwo odróżniają się od nieakcentowanych nut granych w środkowej, grubszej części talerza. To ta „tytułowa” polifonia. Wielogłosowość słychać także podczas grania na półotwartym hi-hacie. Gruba, nieszlifowana kopułka dodaje do pełnego, szerokiego brzmienia lekkiego efektu a’la „distortion”, co szczególnie słychać w filmiku. Ta gruba kopułka odpowiada też za jego selektywne i głośne brzmienie podczas grania nogą. Hi-hat idealnie współgra z crashami Polyphonic, utrzymując ten sam szlachetny charakter brzmienia oraz komfort grania. Będąc obiektywnym, chciałbym napisać coś o jego słabych stronach, lecz w moim odczuciu ich nie ma. Jest on bardzo dokładnym odzwierciedleniem wszystkich cech, których oczekuję od hi-hatu.
Ćwiczenie: Przekształcenie hi-hatu Shuffle w równe szesnastki
Zainspirowany brzmieniem hi-hatu Polyphonic, przygotowałem ćwiczenie, w którym doskonale słychać jego opisywane powyżej cechy. Jak wiadomo, rytm shuffle to granie pierwszej i trzeciej nuty z trioli. Przekształcenie tego triolowego rytmu polega na zagraniu go w pulsacji szesnastkowej. Jeśli posłuchacie tylko głosu hi-hatu, to usłyszycie w nim charakterystyczny puls shuffle. W całym kontekście jednak tworzy on polifonię z regularnym, parzystym pulsem szesnastkowym oraz back beatem werbla i stopą na raz i trzy. Wszystko się zgadza: polifoniczne ćwiczenie wykonane na polifonicznych talerzach.
Materiał przygotował: Piotr Czyja/Drumset Academy