Analiza stylu - Janusz Stefański

Analiza stylu
Dodano: 08.12.2010

"Cudze chwalicie, swego nie znacie. Sami nie wiecie, co posiadacie."

Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.
Lata pięćdziesiąte XX wieku, głęboko zakorzeniony komunizm, szkoła muzyczna. Nauka gry na fortepianie oraz dodatkowy przedmiot - rytmika, czyli praca nad koordynacją ruchową i przyswajanie rytmu za pomocą różnych instrumentów perkusyjnych (bębenek, tamburyn, triangiel). Zakaz wykonywania "imperialistycznej" muzyki rozrywkowej czy jazzowej oraz brak dostępu do nagrań, nut i materiałów. To wszystko podjudza do przeciwstawienia się systemowi.

W drugiej połowie lat pięćdziesiątych zza żelaznej kurtyny dociera swing, blues, ragtime i boogie-woogie. Gdzieś po drugiej stronie oceanu grają Louis Armstrong, big-bandy i cała plejada jazzmanów. PerKUSJA!!! To może być sposób na wolność, niezależność i bycie "królem" w zespole. "Nikt nie gra bez przerwy - tylko drummer" - wspomina nasz bohater - "Pogania bacikiem po czynelu."



Tymczasem nauka w klasie perkusji to zupełnie inna fantazja. Stary werbel, dwa kotły symfoniczne i zepsuty ksylofon. Przysypiający nauczyciel Witek budzi się, zapala duszące cygaro i mówi "Gryj dalij!". Brak powietrza, ręce mdleją, ciało powoli osuwa się w dół. A gdzie perkusja, swing, jazz, Coltrane, Davis...? Pojawia się nowa furtka - sklep muzyczny spółdzielni "Ton", a w nim tekturowe (!) bębny "Polmuz" o koszmarnym brzmieniu. "Wreszcie mogłem usiąść za zestawem!". Pierwsze "koncerty" w krakowskich nocnych klubach. Słuchanie old-timerowych zespołów oraz kontakt ze wspaniałymi muzykami doprowadzają do przeistoczenia się naszego bohatera w jazzmana. Panie i panowie: Janusz Maria Stefański!!!




Utwór powstał w 1975 roku w Bostonie, kiedy Janusz Stefański studiował w Berklee School of Music i dedykowany jest jego żonie Ewie. Nagrany został w roku 1985 na płycie "Polish Jazz Ensemble". Temat jest bardzo prosty. Łatwo wpada w ucho, jest dynamiczny i gna do przodu, co wcale nie oznacza, że bębniarz ma przyspieszać. Utwór można grać od 10 do 15 minut. Bębniarz musi umiejętnie budować napięcie, "tak, żeby nie zdechło...", utrzymać ekspresyjne granie od początku do końca.



Intro utworu to "dywan brzmieniowy" na bazie akordu E-moll7 - gra cały zespół i przygotowuje atmosferę do pierwszych melodii, które gra saksofon. Te melodie to rodzaj zawołania, zapytania - (patrz forma bluesa - call & response). Cała ta część jest grana rubato.



Następnie bas (lub piano) grają w tempie "ósmawkowe" fi gury i po 8 lub 16 taktach wchodzi temat.

Metody wykonywania ćwiczeń koordynacyjnych na bazie szesnastki i trioli, w oparciu o paradiddle i paradiddlediddle




Powyższe ćwiczenia wykonuj z uwzględnieniem następujących instrukcji:

1. Zanim usiądziesz do zestawu perkusyjnego spróbuj zaśpiewać poszczególne takty używając dwóch sylab np. "DA" w miejsce prawej ręki i "BU" w miejsce lewej ręki. Równocześnie stopami wystukuj ćwierćnuty.



2. Ćwicz każdy takt na werblu w wolnym tempie, powtarzając go aż do uzyskania perfekcji wykonania. Stopy grają na BD oraz HH.




3. Po nauczeniu się wszystkich taktów, łącz je we frazy 2, 4, 6 i 8-taktowe.

4. Akcentuj wyraźnie wszystkie uderzenia prawej ręki, następnie wszystkie uderzenia lewej ręki.

Do wszystkich uderzeń prawej ręki dodaj BD.



Do wszystkich uderzeń lewej ręki dodaj HH.



Zagraj oba ćwiczenia stopami: w miejsce prawej ręki graj na BD; w miejsce lewej ręki graj na HH. Ukoronowaniem będzie zagranie tych ćwiczeń na całym zestawie perkusyjnym, czyli spontaniczna instrumentacja poszczególnych grup rytmicznych z użyciem wszystkich kończyn! O ostatecznym brzmieniu tych ćwiczeń zdecydują: Twoja inwencja, muzykalność, inteligencja oraz temperament. Dołączając jeszcze ride-cymbal oraz crash-cymbal osiągniesz wspaniałe efekty rytmiczno-melodyczne.

Jazz, big-beat - co wybrać? "Mając już klasyczną świadomość muzyczną zainteresowałem się jazzem. Big-beat i muzyka popowa po prostu mnie nudziły. Wybrałem jazz, ponieważ był dla mnie bardziej intelektualnie pociągający. Jego estetyka i spirit były bliższe mojej duszy. Z "ósmawkowymi" rytmami miałem bardzo mało do czynienia, zaś moje nastawienie było skierowane na triole i szesnastkę. Z trioli rodzą się kwintole , septole, nonole itd. Bardzo interesowała mnie synkopa jako podstawa rytmiki jazzowej. Jednak nasza interpretacja jazzu była bardzo intuicyjna. Perkusyjne pojęcie rudiments było mi zupełnie obce, a o paradiddlach dowiedziałem się już jako zawodowy muzyk na początku lat siedemdziesiątych."

"Moim pierwszym zespołem jazzowym był kwartet Zbyszka Seiferta, w którym graliśmy nietypowe standardy jazzowe. Rozwalaliśmy formy, otwieraliśmy timing i kompletnie je przerabialiśmy na swój sposób. Wszystkie figury, które graliśmy były wykonywane w sposób bardzo intuicyjny. Nie brzmiały tak klarownie, jak u amerykańskich muzyków. Dopiero później dotarły do nas sposoby właściwej interpretacji. Zawsze fascynowała mnie i fascynuje do dziś gra Elvina Jones`a. Studiowałem i analizowałem jego grę, by w jakimś sensie zbliżyć się pod względem estetycznym do jego koncepcji traktowania bębnów. Lubię "przepychać " się przez kreskę taktową , rolując ciemne lawiny dźwięków bez przystanków i w ten sposób tworzyć napięcia. Takie muzyczne zabawy możliwe są tylko w towarzystwie dojrzałych, odważnych, silnych, pełnych emocji i ducha muzyków."

PODSUMOWANIE


Mamy do czynienia z artystą o potężnym doświadczeniu muzycznym i życiowym. Jest on jednym z nielicznych przykładów, jak determinacją, wielkim duchem, uporem i wrażliwością można osiągnąć sukces i być zaliczanym do grona czołowych artystów Europy. Pamiętajmy więc, że wzorów do naśladowania należy szukać także w naszym kraju.
Cudze chwalicie, swego nie znacie....

Przygotował: Artur Malik

JANUSZ M. STEFAŃSKI


Zaliczany jest do ścisłej czołówki perkusistów jazzowych w Europie. W ciągu przeszło 40-letniej pracy jako perkusista, kompozytor i band-leader, zdobył sobie międzynarodowe uznanie w gronie muzyków i krytyków.

Zadebiutował w roku 1966 na festiwalu " Jazz nad Odrą" we Wrocławiu z zespołem Zbigniewa Seiferta. Następnie współpracował z czołowymi polskimi zespołami: "Tomasz Stanko Quintet", "Studio Jazzowe Polskiego Radia" pod dyr. Jana "Ptaszyna" Wróblewskiego, "Kwartet Zbigniewa Namysłowskiego", "The Quartet" (T. Szukalski, S. Kulpowicz, P. Jarzębski), z którym koncertował w 1980 roku w słynnym klubie "Village Vanguard" w Nowym Yorku. Od 1973 roku współpracował również z kilkoma grupami w Niemczech i Austrii: "Hans Koller Free Sound", "Radio Jazz Group Stuttgart", "Zbigniew Seifert Variouspheres". W 1981 roku podpisał 3-letni kontrakt z "Vienna Art Orchestra", z którą w ramach europejskiego tournee wystąpił na "Jazz Jamboree 81" i "Zaduszkach Jazzowych"w Krakowie.

Ogłoszenie stanu wojennego w Polsce zaskoczyło Janusza Stefańskiego we Frankfurcie nad Menem. Od tego czasu mieszka wraz z żoną - artystką malarką oraz dwoma córkami w Niemczech. Do Polski przyjechał dopiero po 12 latach na koncerty jubileuszowe Zbyszka Namysłowskiego. W ciągu ostatnich 30 lat pobytu w Niemczech grał w zespołach: "Polski Jazz Ensemble" (L. Zadlo, V. Sendecki, B. Suchanek), "Wolfgang Lackerschmid Mallet Connection", "Heinz Sauer Quartet", "Manfred Bründel Basslap", "Emil Mangelsdorf Quartett". Janusz Stefański brał udział w nagraniach archiwalnych w Big-Bandzie Radia NDR. Współpracował również z takimi muzykami, jak: Wolfgang Dauner, Georg Grunz, Karl Berger, Michael Herr, Joachim Kühn, Ken Werner, Joachim Kaufmann, Jan Jarczyk, Jasper van`t Hof, Bob Degen, Joerg Reiter, Joachim Kaufmann, Carla Bley, Dave Friedman, Frank Tusa, Rick Rosie, Vitold Rek (Witold Szczurek), Steve Swallow, Miroslav Vitous, Albert Mangelsdorff, Woody Shaw, Kenny Wheller, Ack van Rooyen, Jack Walwarth, Harry Beckett, Matthias Schubert, Adam Pieronczyk, Christof Lauer, John Tchicai, Dave Liebman, Carlos Ward, Charlie Mariano, Paul Heller i wielu innymi. Od kilku lat prowadzi własny zespół "Janusz M. Stefański JazzArt". W jesieni 2009 roku odbył tournee koncertowe po Kanadzie jako członek "International Polish Jazz Group". Oprócz archiwalnych już dziś nagrań dokonanych dla rozgłośni radiowych i telewizyjnych w Polsce, Czechach, na Węgrzech, w Austrii, Szwajcarii, Belgii, Danii, Niemczech i Kanadzie, Janusz Stefański nagrał ponad 70 płyt i CD! Wystąpił na ponad 120 najważniejszych festiwalach jazzowych w Europie, Indiach i Kanadzie. Skomponował muzykę do trzech filmów dla niemieckiej telewizji.

Obok działalności czysto artystycznej był on inicjatorem, organizatorem i dyrektorem artystycznym koncertów zamykających "Targi Książki 2000" we Frankfurcie nad Menem oraz "German-Polish Jazz Jamboree 2005" we Frankfurcie z udziałem 30 muzyków jazzowych z obu krajów. Janusz Maria Stefański jest też laureatem Nagrody Jazzowej 2003, przyznanej przez Ministerstwo Nauki i Sztuki w Wiesbaden.

Studia muzyczne:
Eksperymentalne Studium Gry na Fortepianie w Krakowie 1952-60
Państwowe Liceum Muzyczne w Krakowie - Dyplom 1966
Państwowa Wyższa Szkoła Muzyczna w Krakowie - Dyplom 1972
Berklee College of Music w Bostonie - USA - 1975

Praca pedagogiczna:
Docent na warsztatach jazzowych: Polska, Węgry, Niemcy, Kanada i Południowa Afryka.
Od 1993 roku wykłada perkusję oraz teorię rytmu na Wydziale Jazzowym Wyższej Szkoły Muzycznej przy Uniwersytecie Johannesa Gutenberga w Moguncji.
W lutym 2009 r. został uhonorowany tytułem "Profesor Uniwersytetu Johanna Gutenberga w Moguncji".
QUIZ – Nie wiesz tego o Evans!
1 / 12
Evans jest w rodzinie firmy D’Addario wspólnie z marką pałeczek…
Dalej !
Left image
Right image
nowość
Platforma medialna Magazynu Perkusista
Dlaczego warto dołączyć do grona subskrybentów magazynu Perkusista online ?
Platforma medialna magazynu Perkusista to największy w Polsce zbiór wywiadów, testów, lekcji, recenzji, relacji i innych materiałów związanych z szeroko pojętą tematyką perkusyjną.