Dream Energy hi-hat 13" i 14"
Witamy na naszych łamach talerze firmy Dream! Czy producent okaże się mocnym graczem na naszym rynku?
Sprawdzimy to pod kątem jakości sprzętu. Dziś weźmiemy na tapetę dwa hi-haty. Zanim zaczniemy opisywać nasze wrażenia z gry na hi-hatach kilka słów na temat samej firmy.
Dream jest stosunkowo młodą firmą, która działa raptem dekadę, ale mowa tu jedynie o zorganizowanej strukturze biznesowej. O co chodzi dokładnie? Podobnie, jak Soultone to amerykański producent tureckich talerzy, Meinl jest niemieckim producentem tureckich talerzy (Byzance i MB20), tak tutaj Dream jest kanadyjskim producentem chińskich talerzy. W obecnych czasach chińskie produkty może nie kojarzą się najlepiej, ale są gałęzie produkcji, gdzie napis Made In China na towarze jest atutem. Tak jest w przypadku talerzy perkusyjnych, tym bardziej, kiedy mamy do czynienia z okolicami Wuhan, gdzie sprawnych majstrów jest sporo i to od pokoleń. Mogą więc spokojnie rywalizować z jakże rozreklamowaną (zasłużenie) turecką sztuką kucia perkusyjnych blach.
BUDOWA
Na statyw wzięliśmy dwa hi-haty o wymiarach 13" i 14" serii Energy. Na pierwszy rzut oka nie wyglądają powalająco. Przyzwyczajeni jesteśmy do innych wykończeń instrumentów, gdzie producenci prześcigają się w oryginalności, idąc z duchem motta "je się oczami". Górny talerz naszych hi-hatów jest nie tylko wykończony w sposób tradycyjny, ale wizualnie ma też taki dziwnie mdły charakter. Dolne blaszki to już typowe surowe blachy niepoddawane większej obróbce. Górna blacha dodatkowo ma surowy bell. Po złożeniu obu talerzy można mieć wrażenie, jakby nie do końca były dorobione, głównie ze względu na pofałdowania górnej blachy. Tak jednak wygląda większość produktów Dream, co odróżnia je od tureckich talerzy niemal momentalnie. Logo modelu rzucone niedbale na obu talerzach. Wygląda to wszystko nieco dziwnie w momencie, gdy mówimy o blachach z brązu B20, aspirujące do bycia w pełni profesjonalnymi instrumentami (taka polityka firmy, zero blach, tzw. entry level).
W AKCJI
Surowy, ciężki dół w połączeniu z cieńszą górą to znany zabieg w hi-hatach. Warto dodać - zabieg sprawdzony. Mamy tu do czynienia z wielką mocą, połączoną z selektywnością i czystością brzmienia, które doskonale sprawdzą się w niuansach i akcentach. Talerz błyskawicznie reaguje na pracę nogą, bo są to instrumenty o dużym zakresie dynamicznym. Idealnie oddają swoją nazwę - Energy. Z jednej strony mamy kruche "tyknięcie", gdy blachy są ściśnięte, a z drugiej szerokie pasmo i agresję przy energicznej grze na krawędzi. Ważnym elementem jest też płynne przejście przy stopniowym otwieraniu blaszek i nie ma tu jakiegoś nieprzyjemnego, nieprzewidzianego skoku. Najciekawsze jest to, że ogólny charakter brzmienia tych blach można określić jako ciemny i ciepły, a w zestawieniu z ostrością i zdecydowaniem dostajemy ciekawą mieszankę.
PODSUMOWANIE
Bardzo interesujący hi-hat, który sprawdzi się w gatunkach muzyki, wymagających selektywności, dużej energii, ale też klimatu i ciepła. Ciężko więc wskazać tu konkretne stylistyki. Perkusiści, bawiący się w progresywne granie, z pewnością powinni sprawdzić te blaszki. Absolutnie nie wolno w żaden sposób oceniać tych talerzy po wyglądzie! Tak niestety czyni spora grupa szczególnie młodych perkusistów lub też "ekspertów internetowych". Z racji ręcznej produkcji polecamy sprawdzać każdy model udając się do najbliższego sklepu zaopatrzonego w Dream. Ze swojej strony bardzo serdecznie polecamy.
Dostarczył: Music Media (www.musicmedia.pl)
{Podsumowanie Plusy:
+ szeroka dynamika,
+ płynność przejścia z zamkniętego
do otwartego,
+ selektywność,
+ łatwość kontroli.
Pomiędzy:
+/- mało ciekawy wygląd.
Minusy:
- w tym rodzaju
obiektywnie brak.}
Test ukazał się w numerze lipiec-sierpień 2015