Zildjian K Custom Dark Crash
Dwa nowe crashe serii K Custom Dark pojawiły się u nas niemal zaraz po tym, jak wspaniały pokaz zagrał w ramach Drumfest John Tempesta. Jeden z modeli był niemiłosiernie przez niego chłostany, mieliśmy wiec szansę zobaczyć, jak wytrzyma ostry atak.
Pisaliśmy już o tym, że Zildjian jakiś czas temu zrobił porządek ze swoimi talerzami. Chodziło tu głównie o uporządkowanie serii i modeli w bardziej przejrzyste grupy. Układ jest teraz bardzo jasny i nie trzeba wgłębiać się mocno w katalog, by szybko zorientować się, czego można spodziewać się w danej grupie blach. Teoretycznie wszystko byłoby proste, gdyby nie duża indywidualność blach. Odwiedzając fabrykę Zildjian (numer 3/14) przekonaliśmy się na własne oczy i uszy, jakie są dopuszczalne widełki tolerancji brzmieniowej w danym modelu. Dzięki temu każda blacha zachowuje swój charakter, ale generalnie brzmi odmiennie od swojego imiennika.
Druga sprawa to sama seria K i jej składowe (K Custom, K Custom Dark, K, nie wspominając już o K Constantinople i Kerope), które teoretycznie przeznaczone są do lżejszej muzyki, wymagającej bardziej piaszczystych i ciemniejszych brzmień. Blachy K udowodniły, że doskonale radę sobie dają również w rocku (Eric Singer potrafił skutecznie zestawiać K Custom ride z crashami-potworami 19" dawnej serii Z). Z takim zamierzeniem, ale nie tylko, powstały niniejsze crashe.
TALERZE
Zbudowane typowo, jak K Custom Dark, czyli z logo K oraz kaligrafią Custom Dark Crash w tradycyjnym wykończeniu. Mieszczą się w grupie talerzy cienkich w porównaniu z normami Zildjian. Ich grubość, a przez to plastyczność, może zapewnić większą wytrzymałość, ale pamiętajmy - na cios 2B w kant żadna blacha nie da rady! Talerze należą do typu blach profesjonalnych, więc raczej jakiejś spektakularnej jazdy po kancie nie przewidujemy. Obie blaszki mają ciemny i ciepły charakter, z czego wiadomo, że model 20" będzie blachą o niższym tonie. Dość wybuchowe, ale we wspomnianym ciemnym charakterze, nie są aż tak bogate w alikwoty jak typowe tureckie crashe, przez co są klarowniejsze i bardziej konkretne.
Czy to znaczy, że lepsze? Zależy od kontekstu, ale sytuacji muzycznych, w których można je wykorzystać będzie bez liku w praktycznie wszystkich stylistykach. Wybrzmiewają w miarę długo i bardzo płynnie. Mają wyraźny atak przy szerokim zakresie dynamicznym. 19" jest oczywiście nieco bardziej soczysta i pełniejsza, ale rozmiar 20" uderzony mocno zagra nam całym swoim bogactwem.
PODSUMOWANIE
Uniwersalne talerze w dużych rozmiarach, które nadają się do gry w wielu stylistykach. Łatwe w kontroli i przyjemne dla ucha, ciemne i ciepłe, ale jednocześnie zdecydowane i mocne. Ciekawy punkt w katalogu Zildjian, warto przetestować u najbliższego dilera marki.
Dostarczył: Ada Music (www.adamusic.pl)
Test ukazał się w numerze grudzień 2015