Zestaw 2Box DrumIt Five

Dodano: 25.01.2010
Rodzaj sprzętu: Z prądem

Na rynku pojawił się nowy elektroniczny zestaw perkusyjny o tajemniczej nazwie 2box. Dystrybutor sprzętu, firma Audiostacja - czyli specjaliści od elektroniki wszelakiej - podrzuciła nam jeden zestaw celem bliższego zapoznania.

Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.
Jak wiadomo, zestawy elektroniczne budzą wiele kontrowersji. Jedni nie uznają ich wcale, inni uważają za doskonałe uzupełnienie, zaś jeszcze inni grają jedynie na nich. Faktem jest jednak to, że chyba żadna gałąź konstrukcyjna związana z naszą branżą nie rozwija się tak szybko, jak właśnie perkusje elektroniczne. Dotyczy to zarówno banków brzmień, jak i samej symulacji, coraz wierniej oddającej sposób gry na "prawdziwych" bębnach. Takim przykładem jest prezentowany w niniejszym teście 2box. 2box drumIt Five to perkusja stworzona przez szwedzkich producentów sprzętu elektronicznego. Kraj pochodzenia rokuje więc nadzieję na dobrą jakość. Czy tak jest w rzeczywistości? Zobaczmy?

Rozstawienie

Perkusje elektroniczne to dość skomplikowane urządzenia nie tylko pod kątem banków brzmień, ale także samej konstrukcji.  Musimy tak rozstawić bębny, by zazwyczaj wątłe pady wytrzymały nasze uderzenia, a kabelki nie pałętały się koło pałeczek czy naszych nóg, gdy gramolimy się za zestaw lub zza niego uciekamy. Co oferuje nam 2box? Przede wszystkim konieczność zakupu sprzętu smarującego, ponieważ wszystkie śruby są suche jak pieprz. Wystarczą łatwe do zdobycia środki w sprayu.

2box to pady siateczkowe zawieszone na ramie wraz z gumowymi talerzami. Rama jest aluminiowa, co na żywo nie powala pod kątem wizualnym, jednak zdecydowanie nie spowoduje bólu w krzyżu ze względu na swoją rzeczywiście skromną wagę. Szerokie nóżki, banalny wręcz rozkład ram, odrobina cierpliwości i rama stoi. I w tym momencie można by zakończyć przedstawianie wyraźnych pozytywów tej konstrukcji i przejść do rzeczy kontrowersyjnych.
 
Zastanawiające jest to, jak niektóre nowe firmy starają się wymyślać coś nowego, nie opierając się na rozwiązaniach, które nie są dla nich kluczowe, na sprawdzonych konstrukcjach. Co mam na myśli? Przede wszystkim clampy mocujące. Założenie ich nie sprawia oczywiście większego problemu, ale pod warunkiem, że robimy to spokojnie i bez pośpiechu. Motyw dwóch elementów jednego clampa, składanych na ramie nie jest do końca strzałem w dychę. Sam w sobie jest ok, jednak zamocowanie go na ramie trzeba nazwać po imieniu - upierdliwe. Podkładki z jednej i drugiej strony, wystająca śrubka i oczywiście podwójna clampa składana na to razem. Oczywiście odrobina praktyki i wszystko wychodzi płynnie, jednak pierwszy kontakt wywołał dziwne mamrotanie pod nosem naczelnego? Nie wiem też, czy takie rozwiązanie konstrukcji samego hi hatu jest wygodne dla użytkownika. Każdorazowe przesunięcie to ruch całym ramieniem ramy lub zabawa z clampą.
 
Instalowanie centralki nie jest, wbrew pozorom, czymś powalająco trudnym, jednak osoby z natury niedokładne (np. "trochę mi tu poziomu nie trzyma, ale to nic") będą mieć problem z odpowiednim zamocowaniem stelaża podtrzymującego naszego kopa. Wymaga on bowiem dokładnego ustawienia wysokości ramy. Sama centralka, kiedy już ją przytwierdzimy, trzyma się mocno i potrafi wytrzymać jazdę na dwie stopy, czego nie mogliśmy sobie odmówić mimo, że w zestawie mamy także i pedał. Tutaj także zastanawialiśmy się, czy swobodnie umieszczona centrala nie byłaby lepszym rozwiązaniem od przytwierdzonej na stałe. Wszakże mamy wtedy nieco ograniczone możliwości. Na szczęście pady instalują się bardzo wygodnie, a i w razie czego  pałąkowatą ramę trzymającą centralę możemy odwrócić i przez to zmienić odległość.
 
Werbel zainstalowany na wystającym ramieniu z zabawną podkładką wymaga solidnego przykręcenia, ponieważ pod "ciężką łapą" zacznie nam uciekać. Talerze na prostych statywach instalowane szybko i sprawnie, podobnie moduł. Jeżeli chodzi o zamocowanie kabelków, no cóż, nie unikniemy "makaronu" przy wejściach do modułu. Tam też mamy każdy z padów zaznaczony oddzielnie i tam należy szukać odpowiedniej kolejności podłączenia, ponieważ okazać się może, że uderzając w stopę otrzymamy talerz. Zestaw ma na szczęście dodatkowe wejścia, przez co możemy dołączyć jeszcze jedna blaszkę czy też tom. Podsumowując - rozstawiliśmy sprzęt bardzo szybko i w miarę sprawnie. Wspomniane przypadłości nie wpływają znacząco na komfort pod warunkiem, że zrobimy to solidnie, dokładnie i - za pierwszym razem szczególnie - bez pośpiechu, dokręcając wszystkie śruby w miarę mocno.  Spotkamy się z rozwiązaniami nieco innymi niż w przypadku klasycznych zestawów, ale bynajmniej, nie jest to minus. Zestaw możemy szybko złożyć do postaci wygodnej do transportu.

Jakość Gry

Gdy rozstawienie sprzętu mamy za sobą, bierzemy się za grę. Jak wspomnieliśmy jest to zestaw z naciągami siateczkowymi. To dobre rozwiązanie, szczególnie, że możemy sobie zmienić naciągi na tradycyjne lub na gumowe. Tak, jak najbardziej możemy założyć klasyczne membrany na nasze pady. Wszystko to w oparciu o tradycyjny system zakładania membran. My, z racji testów, zaczęliśmy tłuc w przysłane firmowo siateczki. Po naciągnięciu wszystkich padów tak, by mieć dobre odbicie pałki zasiedliśmy buńczucznie za sprzętem. Bez wątpienia otrzymał zdrową dawkę uderzeń wszystkimi kończynami bez żadnej taryfy ulgowej. Nie zauważyliśmy żadnych przesunięć, ale tylko dlatego, że solidnie wszystko skręciliśmy.
 
Mówiąc "solidnie" znaczy, że zacisnęliśmy śruby naprawdę mocno, niemal ryzykownie. Zestaw trzymał się solidnie, a wspomniana wcześniej opcja przytwierdzanego Kicka do całej konstrukcji zdała egzamin. Blaszki reagowały prawidłowo, sprawiając wrażenie solidnych i mocne walnięcia nie są czymś przerażającym. Mają trzy strefy uderzenia - Bell, ciało i krawędź. Dzięki temu i tu możemy poczuć namiastkę prawdziwych bębnów. Do tego wszystkiego opcja tłumienia blaszek ręką. Trzeba to robić w klasyczny sposób, ponieważ podczas testów poszczególnych brzmień, po uderzeniu  w talerz, odruchowo chcieliśmy go ściszyć, kładąc rękę na talerzu - nic z tego, dopiero klasyczny uchwyt, jaki stosujemy podczas gry, tłumi w pełni blachę.

Brzmienie

Najważniejsza część testu i jednocześnie najsilniejszy punkt 2box?a. Próbki brzmień są naprawdę ciekawe. Warto zaznaczyć, że mamy np. zestaw bębnów Marco Minnemanna. Zainstalowane próbki dają szeroką możliwość wyboru. Ich jakość jest na wysokim poziomie odzwierciedlając bardzo wiernie oryginalne brzmienie bębnów. Oczywiście wszystko to jest okraszone regulacją dającą możliwość zwiększenia bądź zmniejszenia czułości danego padu. Ciekawostką jest edytor, dzięki któremu możemy stworzyć swoją własną i niepowtarzalną paletę brzmień, przypisać ją do określonego zestawu oraz nazwać ją (np. "Bobik", "Rzeźnia", "Motylek"). Wszystko to z myślą o barwie danego utworu, przez co możemy ingerować nie tylko w kształt i strukturę utworu, ale także jego barwę i brzmienie.
 
Przyjrzyjmy się odrobinę modułowi. Mimo, że wygląd ma lekko archaiczny to jego wnętrze rokuje spore nadzieje na prężną i płynną pracę. Obsługa jest intuicyjna, a podróżowanie między poszczególnymi opcjami sprzętu przejrzyste i swobodne. Warto poklikać trochę dłużej, ponieważ niektóre opcje związane z danym padem ukryte są w kilku miejscach. Do dyspozycji mamy pamięć o wielkości 4gb, więc jest gdzie wrzucać swoje pomysły. Moduł to tak naprawdę nasz punkt wyjścia, szczególnie dotyczy to bębniarzy lubiących zabawę z brzmieniem. Sam w sobie ma dość solidną bazę do działania, jednak ustępującą bębnom z podobnej półki.
 
Prawdziwym atutem jest wielka uniwersalność modułu i możliwości, jakie mamy do wykorzystania. Poprzez łącze USB nasz świat staje się niemal wszechświatem, ponieważ wszystkie próbki brzmień możemy spokojnie sobie obrabiać i dostosowywać do własnych potrzeb. Podobnie z nowymi brzmieniami i dopasowaniem zestawów  do poszczególnych padów. Nic nie stoi na przeszkodzie, by w nasz zestaw wprowadzić brzmienie naszego zestawu akustycznego (o ile, rzecz jasna, go posiadamy). Wykorzystanie modułu jest tutaj tak szerokie, że jedynym ograniczeniem jest niemal nasza wyobraźnia lub? chęci. Wiem, że nie wszyscy "fizyczni? mają swobodny dostęp do materiałów studyjnych, jednak nie obawiajmy się. 2box to naprawdę minimalny nakład sił koniecznych do działań. Spróbujcie, a być może połkniecie bakcyla dźwiękowca. Wystarczy jedynie rozejrzeć się w towarzystwie i okazuje się, że mamy kogoś znajomego, kto bardziej jest zorientowany w sprawach studyjnych, przez co będziemy mogli wykorzystać możliwości modułu w pełni...

Podsumowanie

Bardzo fajną rzeczą jest fakt, że wszystko można obsługiwać, będąc kompletnie niezorientowanym w sprawach elektroniki studyjnej. Wszystko jest na poziomie obsługi dobrego telefonu. Ta wiadomość na pewno ucieszy wielu ortodoksyjnych bębniarzy. Wspomniana świeżość firmy na rynku przejawia się głównie w urządzeniach mechanicznych typu clampy, statywy. Rozwiązania i wykończenia nie są najwyższych lotów, mówiąc inaczej - z pewnością można było to zrobić lepiej. Inaczej sprzęt prezentuje się na filmach i w folderach promocyjnych, a inaczej w rzeczywistości. Poszczególne pomysły na zawieszanie tomów, blach czy werbla powinny być w przyszłości usprawnione. Na to też się zapowiada, ponieważ same możliwości sprzętu są spore i potencjał w nich jest duży. Nie jest to sprzęt, który wprowadzi rewolucje wśród bębnów elektronicznych między innymi dlatego, że za sprawnymi rozwiązaniami stoi też konkretna, chociaż nie masakrująca cena. Jednak jest to sprzęt dający dużo radochy grającemu, nie wyczerpując swoich możliwości po paru godzinach.

Naszym zdaniem warto przyjrzeć się 2Boxowi i pilnie obserwować, co Szwedzi znowu wymyślą. Z pewnością nasza ekipa będzie odwiedzać ich stronę internetową regularnie w oczekiwaniu na nowości, a wtedy pozostaje tylko wykonać  telefon do polskiego dystrybutora - Audiostacji z pytaniem, czy już możemy dorwać je w nasze łapska.

{podsumowanie Bez wątpienia mamy do czynienia z nowością na rynku perkusyjnym. Świat pędzi do przodu i bębny elektroniczne rozwijają się piekielnie dynamicznie. Próbki coraz bardziej zbliżone są do oryginałów. 2box wypuścił sprzęt dobrze rokujący na przyszłość. Ma jedną piekielnie istotną zaletę. W chwili, gdy wszystko pędzi do przodu i sprzęt elektroniczny bardzo szybko traci na świeżości, moduł 2box ma możliwość swobodnego rozwoju bez konieczności kosztownych zmian. Uniwersalność sprzętu i opcje współpracy z innymi urządzeniami dają nam duże możliwości, które na jakiś czas nam wystarczą. Sprawa rozgrywa się głównie w sferze czułości i odzwierciedleniu naturalnej gry na zestawie klasycznym. Omawianej perkusji wychodzi to całkiem nieźle.}
Testowali: Maciej Nowak, Paweł Sapija, Wojciech Okoń

 

PARAMETRY

Moduł:
10 dwufunkcyjnych wejść dla sygnałów wyzwalających (max 15 niezależnych kanałów TRIG), 2 wejścia liniowe audio, 6 wyjść liniowych audio plus wyjścia słuchawkowe (razem 8), USB (full speed), wejście i wyjście MIDI, wyświetlacz LCD 17 x 4 plus 1 x 44 znaków, 10 przycisków kanałów, 8 przycisków funkcyjnych, 3 pokrętła obrotowe, potencjometr głośności, zewnętrzne zasilanie.
Pady:
8 do 14 cali z naciągami siatkowymi (mesh heads), naciągi standardowe lub dedykowane rubber heads?, oddzielnie wyzwalane ranty.
Talerze:
Czterostrefowe gaszone ręką: bell, ride, edge and choke, montowane tradycyjnie.
Hi-Hat:
Specjalny kontroler Hi-Hat montowany tradycyjnie w statywie.
Zestaw brzmień:
99 w pełni edytowalnych brzmień perkusyjnych.
Brzmienia:
Nagrane w multi kanałowym trybie wielowarstwowym, zmiksowane do stereofonicznego brzmienia DrumIt. Brzmienia użytkownika mogą być utworzone z każdego formatu wav, aiff albo rex. W bibliotekę brzmień wliczona jest również duża ilość pętli i sekwencji.
Statyw:
System statywu typu Rack (projekt opatentowany), podzespoły kompatybilne z innymi statywami Rack dostępnymi na rynku.
Pedały:
Pedały Hi-Hat i Kick.
Edytor:
Oprogramowanie PC / Mac dla edycji zestawów brzmień perkusyjnych na komputerze i (w późniejszej poprawce) edycji brzmień DrumIt czy też tworzenia własnych brzmień (multi-sampled) z plików wav, aiff albo rex.

Left image
Right image
nowość
Platforma medialna Magazynu Perkusista
Dlaczego warto dołączyć do grona subskrybentów magazynu Perkusista online ?
Platforma medialna magazynu Perkusista to największy w Polsce zbiór wywiadów, testów, lekcji, recenzji, relacji i innych materiałów związanych z szeroko pojętą tematyką perkusyjną.