Na kowadle - Decapitated - Day 69
Przyszedł czas na kolejną polską kompozycję, bo co jak co, ale kucie surowej stali wychodzi nam doskonale
Zespół Decapitated i nieodżałowany Witek Kiełtyka za bębnami. Ciężkie zadanie przed kuźnią Pavulona. "Jest to chyba najbardziej rozpoznawalny numer Decapitated (zaraz po Spheres of Madness). Został napisany przez Witka. Gitary powstały później do gotowych już bębnów. Ten numer to esencja stylu gry Witka - jest wyładowany po brzegi zagrywkami, patentami i różnymi smaczkami. Dlatego wybrałem więcej fragmentów.
W całym numerze najważniejsza jest płynność i dotrzymywanie frazy do końca - jeżeli o to nie zadbamy, cała struktura nam się posypie, dlatego uczulam już na wstępie - ćwiczcie powoli i przyspieszajcie dopiero po osiągnięciu "flow"."
Fragment 1 (0:00 - 0:17)
Nasz kowal grał przez pewien konkretny okres w zespole i zna utwory Decapów doskonale. "Początek numeru. Stopy z chinami i wypełnienia na blachach. Za drugim obiegiem dochodzi przejście po tomach. Podobnie, jak w pozostałych częściach numeru, nie ma tu wyraźnego podziału na "klocki", z których zbudowany jest numer. Wszystko się płynnie przelewa i stanowi całość. I tak należy do tego podchodzić. Każdy fragment ma swój aranżacyjny sens w numerze. Bardzo ważną rolę odgrywa tu operowanie dynamiką. Wszystkie wypełnienia na blachach, ride, przejścia i smaczki na werblu nie dadzą tego efektu, jeżeli zagramy je liniowo."
Fragment 2 (0:17 - 0:35)
"Kontynuacja riffu z początku. Bazuje na tym samym motywie, ale jest rozwinięta o wplatany beat ze stopami. Frazę kończymy długim przejściem i akcentem na bellu. Ponownie - przede wszystkim płynność i dynamika."
Fragment 3 (0:52 - 1:09)
Zwrotka. "Blast z hi-hatem poprzecinany akcentami na 2 stopy. Druga połowa frazy z ride. Istotne detale: akcentowanie podczas blastów (hi-hat / ride) tworzy puls, bez tego będzie płasko. O wytrzymywaniu frazy do końca i nieścinaniu końcówek już mówiłem, prawda?!".
Fragment 4 (1:09 - 1:22)
Refren. "Akcenty wypełnione blachami i końcówka bomb blastem (stopy 16tkowe, werbel ósemkowy "na raz"). Dość prosty fragment. Trzeba przede wszystkim zwrócić uwagę na osadzenie blastu (werbel równo pod stopy - inaczej będą kartofle) oraz na wytrzymywanie do końca przejść."
Fragment 5 (2:16 - 2:33)
Wysokie wymagania Vogga w stosunku do perkusistów to temat znany od dawna, a w takich momentach jak niniejszy trzeba się spiąć maksymalnie. "Chyba najbardziej charakterystyczny moment numeru - "solo" na bębnach. Tutaj zostajemy sami i wyjdzie każda niedoskonałość. Przede wszystkim chcemy rozbujać początek - crescendo na ride, operowanie dynamiką na tomach. W momencie wejścia stóp - równiutko i z groovem. Cały fragment stanowi jedną całość, więc tak trzeba go traktować - budować napięcie."
"Cały numer jest dość sporym wyzwaniem, ale naprawdę wdzięcznym do grania. Jeżeli ktoś zawsze grał kwadratowe metalowe blaściory, to otworzą mu się oczy, ha!".
Paweł "Pavulon" Jaroszewicz - Specjalista od galerniczej roboty, który wykuwał stal m.in. w zespołach Vader i Decapitated. Obecnie operuje młotami w Hate i Antigama. Wylewał surową stal niemal w każdym zakątku ziemi. Łączy w swojej grze moc i szybkość, dzięki czemu jego partie bębnów brzmią organicznie i agresywnie.