Co musisz wiedzieć o Jurku Piotrowskim?
3 rzeczy, które powodują, że Jerzy „Keta” Piotrowski jest wyjątkową postacią polskiej sceny perkusyjnej.
Fenomenalna gra na bębnach, wielka muzykalność i wspaniała osobowość Jerzego Piotrowskiego stanowczo wystarczą do tego, żeby inspirować. Warto jednak przyjrzeć się bliżej jego zasługom i zrobić małe podsumowanie wyczynów „ponad program”. Ujęliśmy to w trzech punktach, tworząc tym samym swoistą esencję, minimum wiedzy o jednym z najważniejszych polskich perkusistów wszech czasów.
1. Polska perkusja na arenie międzynarodowej w latach 70. Najpierw występy z Czesławem Niemenem, później kariera w SBB, których koncerty nie ograniczały się do terytorium Polski. Zagranicznych występów i odbioru nie powstydziliby się współcześni liderzy polskiego rynku muzycznego. W tym wszystkim Jerzy Piotrowski nie był jedynie muzykiem, który siedział z tyłu i grał swoje partie. Konwencja zespołu, ich muzyka, a przede wszystkim wykonanie, powodowało, że bębny Kety były wyrazistym elementem. Potwierdzeniem jest oferta kontraktu, jaką otrzymał po swoim występie w Monachium w 1972 roku, kiedy to 22-letniemu Jerzemu zaproponowano korzystanie z talerzy Paiste. Był to jeden z pierwszych, jeśli nie pierwszy, w pełni profesjonalny tzw. kontrakt endorserski polskiego bębniarza. Pamiętajmy, że dostępność do zachodniej muzyki była ograniczona. Tym bardziej, jeżeli chodzi o naukę od doświadczonych zachodnich perkusistów. Było to w zasadzie niemożliwe. Wypracowanie na tym gruncie marki jednego z lepszych europejskich bębniarzy blues-rockowych tamtych czasów, jest rzeczą wręcz nieprawdopodobną.