Talerze Sabian Omni

Dodano: 27.02.2012
Rodzaj sprzętu: Blachy
Mamy przed sobą bardzo interesujące talerze kanadyjskiej firmy, sprowadzone do nas przez dystrybutora sprzętu Sabian - firmę Music Info. "Sabina" w materiałach promocyjnych mówiła "ani to crash, ani to ride, to po prostu Omni". O co chodzi?
Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.
Talerze wykonane z brązu B20 to połączenie sił firmy i oczekiwań bardzo popularnego u nas bębniarza ze Szwajcarii Jojo Mayera. Bębniarz miał już kilka modeli blaszek Vault, ale nad tym modelem popracował nieco staranniej (tak przynajmniej nam zapowiadał). Talerze należą do rodziny AAX, jednak naszym zdaniem nie oddają do końca charakteru tej serii.

Pierwsze, co rzuca się w oczy to wyraźny podział na trzy części. Od strony zewnętrznej blaszka ma pierścień gładko, naturalnie wykończony. Wewnętrzny pierścień ma wykończenie surowe z wyraźnym brakiem procesu toczenia (czym jest ten proces - polecamy prześledzić nasze wizyty w fabrykach Istanbul; Agop i Paiste). Trzeci wyróżniający element to bell w wykończeniu brillant. Jak ma się to do brzmienia? Okazuje się, że bardzo dużo. Talerz jest cienki na zewnętrznym pierścieniu i wyraźnie grubszy na pierścieniu wewnętrznym, czuć to ewidentnie pod palcami. Siłą rzeczy musi się to przekładać na brzmienie. Z racji tego, że są to blachy w rozmiarach 18" i 22" spodziewaliśmy się różnicy brzmieniowej między nimi.

22"


Rzeczywiście, charakter brzmienia jest wprawdzie zachowany i obie blachy ewidentnie są z jednej rodziny, jednak sam sound i w konsekwencji ich przeznaczenie jest inne. Zaczynamy od naszego faworyta, jakim jest większy model. Tak, jak zostało to wcześniej wspomniane - trzy części talerza i trzy różne przeznaczenia. Zacznijmy od rideowania. Zewnętrzny pierścień ma dość krzykliwy charakter, łatwo się wzbudza i brzmi bardzo crashowo. Niemniej jednak osiąga pewien znośny poziom głośności i rozpędzony może znaleźć swoje miejsce w sytuacjach wymagających nieco krzyku. Pierścień wewnętrzny to w miarę suchy i zdecydowany ride, który nie rozpędza się za mocno, przez co nie mamy ściany wrzasku, zasłaniającej nam zestaw. Czuć "tyknięcia" pałeczki o talerz i uzyskujemy wymagany punkt.

Bell jest niesamowicie wyraźny z jasnym "pingiem", nie powinniśmy mieć problemów z trafieniem w niego i uzyskaniem konkretnego akcentu. Pod kątem rideowania blacha sprawdza się wyśmienicie. Jest bardzo uniwersalna o jasnym, ale ciepłym charakterze. Ciekawa sytuacja dzieje się w przypadku użycia jej jako crash. Przypominamy - blacha ma aż 22 cale i sprawdza się jako ride. Tymczasem uderzona jako crash nie atakuje nas gongowatym hukiem, jak to zazwyczaj bywa, gdy rąbniemy w 22-calowy ride. Omni 22" jest bardzo crashowe, donośne i szerokie (wiadomo - rozmiar), ale mimo to perfekcyjnie może się sprawdzić jako finalny crash do "ostatecznego uderzenia" (np. finał improwizacji, solówki czy też utworu).

18"


Ta blaszka w porównaniu ze swoją większą koleżanką oferuje nieco mniej. Pod kątem ride nie jest to szczyt marzeń. Jakość brzmienia daje wiele do życzenia. Oczywiście także jest podzielona na trzy części, jednak bell jest zdecydowanie słaby, żeby nie powiedzieć wręcz beznadziejny, a wewnętrzny, grubszy pierścień nie daje komfortu gry ride. Zewnętrzny pierścień jest także hałaśliwy i chyba pod tym kątem sprawdza się najlepiej. Inaczej jest w momencie, gdy chcemy w naszą 18-tkę "przykraszować". Uzyskujemy bardzo specyficzny rodzaj crasha, który kojarzyć się może z donośniejszą wersją O-zone. Brzmienie ma w sobie dużo piasku, jest soczyste i szeleszczące. Bardzo przyjemny, zdecydowany crash.

Podsumowanie


Oba talerze charakteryzuje wspólna cecha, a mianowicie długość wybrzmiewania. Blachy eksplodują po czym bardzo szybko, ale delikatnie schodzą z pierwszego planu. Od razu na myśl przychodzi wybrzmiewanie, jakie jest w Paiste 2002 Wild. Soczysty strzał i łagodne, ale szybkie zejście. Omni są bardzo? "Jojo'we". Idealnie się sprawdzą w reprezentowanym przez Jojo na co dzień stylu gry, a ten jest summa summarum całkiem szeroki. Ciekawe dlaczego nie zdecydowano się na wersję 20" lub nawet 21"? Szybko i płynnie wybrzmiewają, rozbudzone nie stają się nachalne (nie zasłaniają reszty zestawu), a w przypadku Omni 22" mamy pełną gamę możliwości. Jeżeli ktoś z Was musi wziąć ze sobą mało sprzętu, ale potrzebuje uniwersalności polecamy udać się do najbliższego sklepu muzycznego i zaopatrzyć się w Omni. Stanowczo!


{Podsumowanie Plusy:
+ pełne brzmienie crash i wyraźne ride w wersji 22",
+ soczysty crash 18",
+ szerokie zastosowanie 22" jako talerza uniwersalnego (crash, ride, bell),
+ spójność setu
Minusy:
- małe możliwości ride 18" (mimo konstrukcji, która może sugerować takie wykorzystanie).}

Test ukazał się w numerze wrzesień/październik 2011.

Dystrybucja: Music Info
Testowali: Maciej Nowak, Łukasz Chmieliński, Paweł Sapija

Left image
Right image
nowość
Platforma medialna Magazynu Perkusista
Dlaczego warto dołączyć do grona subskrybentów magazynu Perkusista online ?
Platforma medialna magazynu Perkusista to największy w Polsce zbiór wywiadów, testów, lekcji, recenzji, relacji i innych materiałów związanych z szeroko pojętą tematyką perkusyjną.