Elektroniczne zestawy perkusyjne… ZILDJIAN
Stało się! Legendarny producent talerzy, który zdefiniował rynek tych instrumentów, wchodzi pełną parą w ciężki sektor perkusji elektronicznych.
Zildjian podjął się wyzwania stworzenia bębnów elektronicznych. O ile w przypadku firm znanych głównie z akustyków, tego typu mariaże nie są wielkim zaskoczeniem, to Zildjian niewątpliwie wyszedł tu mocno przed szereg. Zanim zaczniemy, jedno pytanie…
Czy Zildjian ma w ogóle jakieś doświadczenie z elektroniką?
Tak. Chodzi tu głównie o talerze Gen16, które lata temu (premierę na NAMM 2011 relacjonowaliśmy na naszych drukowanych łamach) miały zrewolucjonizować rynek, wytyczając nowy kierunek w talerzach elektronicznych. Niestety, po prostu nie trafiły w swój czas i świat nie był na nie gotowy, chociaż projekt był całkiem przyzwoicie dopracowany, oryginalny i perspektywiczny. Teraz to doświadczenie stanowczo będzie plusem nowych zestawów elektronicznych, gdzie bardzo często dużym mankamentem są blachy z racji ich nienaturalności, ale po kolei.
Zildjian Alchem-E – elektroniczne zestawy perkusyjne
Firma zapewnia (a jakże inaczej), że jest to najbardziej realistyczny zestaw elektroniczny dostępny obecnie na rynku.
Faktem jest to, że bębny są z półki typu „premium”, więc nawet najniższy model ma w sobie pełną funkcjonalność jako elektronik, a różnice dotyczą ilości instrumentów w zestawie i niuansu akustycznego (wizualnego) w najniższym modelu. Innymi słowy – z punktu widzenia zestawu elektronicznego zmienia się tylko ilość powierzchni, bo jakość powierzchni uderzeniowej i „bebechy” są wszędzie takie same.
Dlatego też dla przejrzystości naszą prezentację podzielimy na:
- Konfiguracje, dostępność i ceny
- Talerze
- Moduł
Konfiguracje, dostępność, ceny Alchem-E
Pojawią się (wrzesień) trzy zestawy:
- ZIZABEX Zildjian ALCHEM-E Series Bronze EX Kit w cenie 4.999 Euro.
Blachy: hi-hat 14, crash 16, ride 18.
Bębny: werbel 14, tom 10, tom 10, floor 12, bass 18.
Kompaktowe tomy z drewna topolowego.
- ZIZAG Zildjian ALCHEM-E Series Gold Kit w cenie 6.999 Euro.
Blachy: hi-hat 14, crash 16, ride 20.
Bębny: werbel 14, tom10, floor 14, bass 18.
Siedmiowarstwowe, pełnowymiarowe korpusy z klonu amerykańskiego. Posiadają naciąg rezonansowy, co ma ułatwić przejście na zestaw akustyczny poprzez wymianę górnej membrany.
- ZIZAGEX Zildjian ALCHEM-E Series Gold EX Kit w cenie 7.999 Euro.
Blachy: hi-hat 14, crash 16, ride 20 i drugi crash 18.
Bębny: werbel 14, tom 10, tom 12, floor 14, bass 20.
Siedmiowarstwowe, pełnowymiarowe korpusy z klonu amerykańskiego. Posiadają naciąg rezonansowy, co ma ułatwić przejście na zestaw akustyczny poprzez wymianę górnej membrany.
Wszystkie trzy zestawy mają hardware w postaci łamanych statywów, statywu pod moduł oraz tom holderów. Statyw pod hi-hat, stołek, statyw werbla, pedał basowy nie są wliczone. Nie został podany wykonawca korpusów.
Ze względu na to, że zestawy będą dostępne dopiero od września w celach orientacji kosztów podajemy oficjalne ceny w Euro. Siłą rzeczy kwoty w PLN będą oscylować w tych okolicach.
Talerze Zildjian E-Family
Jak to zostało wspomniane na wstępie Zildjian ma doświadczenie w „podłączaniu pod prąd” talerzy i jest pionierem dziurkowanych „cichych” blach. Teraz przekłada się to na Zildjian E-Family.
Są to blaszki reagujące trzystrefowo, na całej powierzchni. Z pełnym dostępem do biblioteki brzmień Zildjian. Nie są to pady, tylko technologia znana nam już z dziurawych L80 Low Volume. Wykończone tradycyjnie i w klasycznych rozmiarach. Wykonane w głównej fabryce Zildjian w Norwell.
Mamy więc do czynienia z naprawdę ciekawą i oryginalną konstrukcją, która stawia kolejny krok w stronę naturalnego czucia gry i tym samym – przynajmniej teoretycznie, na tę chwilę - wyprzedza konkurencję. Ale co ciekawe (co za przypadek…) kompatybilne są tylko z modułem Zildjian E-VAULT (ZEV1).
Moduł Zildjian E-VAULT
Po pierwsze, moduł będzie dostępny, póki co wyłącznie z zestawami i nie będzie sprzedawany oddzielnie, co może utrudnić sprawę tym, którzy do swoich zestawów Roland lub Gewa chcą dodać blachy Zildjian E-Family. W obecnej sytuacji koszt byłby niewspółmierny.
Po drugie, materiały promocyjne zalewają nas zachwytami jak to realistycznie wszystko będzie brzmiało. Oszczędzimy więc sobie tego bełkotu, jaki w zasadzie słyszymy i czytamy przy każdej (Zildjian nie jest wyjątkiem) akcji wprowadzania na rynek nowego sprzętu. Życie zweryfikuje.
Idźmy śladami faktów, a mamy tu:
- Wspomniany dostęp do wszystkich brzmień talerzy Zildjian.
- Dość oczywiste obecnie - w urządzeniach z takiego przedziału cenowego - opcje współpracy z urządzeniami zewnętrznymi (wliczając w to Bluetooth i USB-C). Separacja sygnałów na słuchawki i na wyjścia to również segmentowy standard.
- 6 wejść na bębny oraz 6 na talerze, czyli możliwość powiększenia zestawu w przyszłości. Największy zestaw mógłby mieć wtedy np. bass, werbel dwa tomy i dwa floory. A do tego: hi-hat, ride i cztery crashe.
- W module wewnętrzny mikser i tradycyjny zestaw efektów, wszystko w oparciu o 5” kolorowy ekranik.
Jak widać Zildjian bardzo liczy na intuicyjną obsługę, ale co do tego, nie możemy się w żaden sposób odnieść.
Zildjian Alchem-E
Dystrybutorem marki Zildjian w Polsce jest firma Musik-Meyer.