Na kowadle - gitara: Domin (Hate) cz.3
Witamy w kolejnej odsłonie naszych warsztatów, bo z pewnością nie są to typowe lekcje, gdzie pokazujemy jedną, jedyną drogę. O nie! Tu się kuje stal!
Na kowadło kładziemy sposób pracy na linii gitara - bębny. Bierzemy się za aranżowanie partii czyli wykorzystanie technicznych umiejętności w taki sposób, aby to, co zagramy, nie było tylko odtworzeniem ćwiczeń i bezduszną klepaniną, ale integralną częścią kawałka. Czymś, czego chce się słuchać. Po prostu muzyką.
Gitarzysta: Domin (Hate) cz 3
Hej! W tym miesiącu ponownie przyglądamy się riffom od Domina. Tym razem przygotował dla nas przykłady w nieco innym stylu:
Riff 1:
Otwarty riff "akordowy“, dający sporo przestrzeni - możemy dzięki temu przemycić dużo różnych rozwiązań. Zadziała jako otwarcie kawałka.
Wariant 1 (Beatowy):
Szesnastkowe stopki z górą narzucającą charakterystyczną "norweską“ rytmikę. Nie wynika to z samego riffu, ale dobrze z nim współgra.
Wariant 2 (Klasyczny):
Jedno z bardziej oczywistych rozwiązań - pozostawiamy szesnastkowe stopy, grając werbel na 2 i 4. Dodatkowo różne ozdobniki na blachach plus przejście na ride w połowie frazy, podkreślone przelotem po tomach. Nic odkrywczego, ale działa.
Riff 2:
Trochę w stylu Slipknot. Bardzo rytmiczny. Narzuca nam pewne rozwiązania, ale i tak można wybrnąć co najmniej tak:
Wariant 1 (Osadzony groove):
Sprawdzi się np. jako zwrotka. Główny werbel na 3, reszta to ozdobniki. Sporo ghostów. Stopa podbija bicie gitary. Zagrany z groovem rozbuja nawet sztywnego Niemca pod sceną.
Wariant 2 (Żwawy groove):
Ten beat stanowi rozwinięcie poprzedniego wariantu. Werbel na 2 i 4 (double-time w stosunku do poprzedniego). Stopa dalej podbija gitarę. Zdecydowanie bardziej pruje do przodu niż poprzedni, sprawdzi się jako np. rozpędzenie zwrotki przed jakąś zmianą w kawałku lub nawet na sam koniec numeru.
Riff 3:
Kolejny otwarty "ogniskowy“ riff. Zadziała jako refren. Przyszły mi do głowy 2 rozwiązania:
Wariant 1 (Beat):
Brniemy dalej. Skoro zwrotka była oparta na groove to refren nie może być nagle skrajnie inny. Główny werbel na 3, stopa dogrywa beat - tym razem niezwiązany z tym, co gra gitara. Do tego kilka ozdobników i gotowe! Ameryki nie odkrywamy, ale wiochy też nie ma.
Wariant 2 (Szybszy beat):
Tym razem stopa gra pod gitarę (czyli ósemkowo) werbel na 1 i 3 (double-time). Bez fajerwerków, ale nieźle napędzi to nasz refren, kiedy pojawi się np. 3 raz albo pod koniec frazy dla urozmaicenia aranżu.
Riff 4:
Kolejny rytmiczny riff. Rwane "trójki“ (czyli po prostu po 3 szesnastki i pauza) zawsze na propsie. Idealnie sprawdzi się jako bridge.
Wariant 1 (osadzony):
Stopy grają pod gitarę. Werbel na 3. Do tego głośna blacha (china/crash), wybijająca ćwierćnutowy time i gotowe! Do tego kilka akcentów bądź przebitek - ale nie za dużo. Riff ma przede wszystkim jechać.
Wariant 2 (Rammsteinowy):
W tym przypadku mniej znaczy więcej. Proste wbijanie gwoździ - stopa półnutowa, werbel na 3. Stopa podbija także uderzenia werbla. Wydaje się banalne, prawda? To teraz spróbujcie to zagrać tak, żeby bujało i zachowajcie solidne PIONY. Jeżeli nigdy nie próbowaliście to kilka bezsennych nocy i nadszarpnięte nerwy macie jak w banku.
Riff 5:
Moje pierwsze skojarzenie po usłyszeniu tego riffu - Christ Agony jak nic! Molowe piłowanie z melodią, którą można nucić przy goleniu bądź podczas wykopek. Wpada w ucho od pierwszych sekund. Takie rzeczy wpadły mi do głowy:
Wariant 1 (Stopy):
Szesnastkowe stopy, werbel na 1 i 3. Nic więcej nie trzeba - samo jedzie.
Wariant 2 (Rwana stopa):
Werbel podobnie, jak przy wariancie 1, jednak stopy grają swój własny pattern, który się uzupełnia z gitarami. W środku zagrałem sekstolowe przejście, przechodzące w triole - stanowi to fajny kontrast do 4-kowego feelingu reszty rytmu.
To wszystko na dziś! Miłej zabawy z podkładami i do zobaczenia po wakacjach, a tam nowi goście na gitarach. Będzie gorąco!
Pełne wersje wszystkich filmów dostępne na: media.avt.pl
Paweł "Pavulon" Jaroszewicz - Specjalista od galerniczej roboty, który wykuwał stal m.in. w zespołach Vader i Decapitated. Obecnie operuje młotami w Hate i Antigama. Wylewał surową stal niemal w każdym zakątku ziemi. Łączy w swojej grze moc i szybkość, dzięki czemu jego partie bębnów brzmią organicznie i agresywnie.