Z czym do ludzi?! – Purdie Shuffle
Dlaczego poświęcamy czas na jakieś nudne ćwiczenia? To pytanie zadaje sobie wielu perkusistów, nie tylko amatorów, ale też zawodowców.
Celem niniejszego cyklu artykułów jest uzmysłowienie, jak regularne ćwiczenie danego elementu przekłada się w praktyce. Co zrobić, żeby odnaleźć się w danej sytuacji muzycznej i później naturalnie inkorporować te elementy do innych, podobnych stylistycznie momentów.
Był rytm ósemkowy, był rytm szesnastkowy, a dzisiaj coś pomiędzy, czyli rytm triolowy, a żeby było bardziej ciekawie, to Purdie Shuffle. Bernard Lee „Pretty” Purdie urodził się 11 czerwca 1939 r. w Elkton, Maryland USA i był jedenastym z piętnastu dzieci. Jest uważany za innowacyjnego muzyka muzyki funk, znany z idealnego trzymania tempa. Nagrał ponad tysiąc płyt, współpracował z takimi osobistościami, jak James Brown, Jeff Beck, Steely Dan, Aretha Franklin, Miles Davis, Quincy Jones oraz z wieloma innymi artystami światowej sceny muzycznej.
Purdie Shuffle to groove w metrum 6/8. Na pierwszy rzut oka czy ucha, wydaje się prosty, ale kiedy zagłębimy się w szczegóły, od razu będziemy wiedzieć, że jest on bardziej wymagający niż nam się wydawało.
By dobrze do niego podejść powinniśmy zacząć od hi-hatu. Gramy na nim pierwszą i trzecią triolę ósemkową i zawsze akcentujemy pierwszą (notacja 1).
Proponuję ustawić metronom w wolnym tempie (dostosowanym do naszych możliwości) i przez jakiś czas poćwiczyć sam hi-hat. Jeżeli hi-hat jest zrobiony, proponuję dodać werbel, na początku zsynchronizować ręce ze sobą, czyli pograć tzw. duszki na werblu pomiędzy hi-hatem (notacja 2), a potem w kombinacjach pomiędzy i z drugą triolą, graną na hi-hacie (notacja 3).
W następnym kroku dodajemy do powyższych kombinacji akcentowany werbel i stopę na raz (notacja 4).
Gramy tak długo, dopóki tego nie wyćwiczymy. Należy pamiętać o swobodzie, precyzji i dynamice. Dla osób, które lubią bardziej zanurzać się w ćwiczeniach, proponuję pograć to na odwrót, czyli lewa ręka na hi-hat a prawa na werbel.
Teraz możemy przejść do Purdie Shuffle (notacja 5), gdzie w wolnym tempie dokładnie rozczytujemy rytm, nie pomijając żadnej nuty. Zaczynamy powoli, a potem stopniowo zbliżamy się do oryginalnego tempa, czyli 145 bpm. Zwróćcie uwagę na otwarcie hi-hatu w groovie, które jest na drugiej triolowej szesnastce.
Dla lepszego feelingu i wyczucia rytmu proponuję przez dłuższą chwilę pograć z oryginałem, nagrywać się, słuchać i tak w kółko do momentu, w którym będziemy najbliżej tego groovu.
Już o tym wcześniej pisałem, a powiem raz jeszcze jeszcze, należy pamiętać o swobodzie, luzie, to musi po prostu bujać. Polecam również posłuchać i pooglądać inne krótkie filmy lub warsztaty Bernarda, które są dostępne w sieci – dla lepszego wyczucia rytmu.
Wszystkie przykłady zostały zaprezentowane w formie video.
Przygotował: Grzegorz Krawczyk
Foto: Łukasz Kowalski