UK Drum Show – zrobiło się poważnie. Także dla nas!

Dodano: 03.10.2023
Autor: Maciej Nowak

Skala wydarzenia w tym roku obligowała nas do obecności. Regularnie monitorując i raportując stan naszego perkusyjnego środowiska, impreza stała się zbyt poważna, by ją przepuścić.

Ten artykuł czytasz ZA DARMO w ramach bezpłatnego dostępu. Zarejestruj się i zaloguj, by mieć dostęp do wszystkich treści. Możesz też wykupić dostęp cyfrowy i wesprzeć rozwój serwisu.

UK Drum Show rosło powoli. Patrzyliśmy sobie spokojnie jak wygląda impreza, mając przecież pod nosem masę wspaniałych perkusyjnych wydarzeń. Przyszedł wreszcie moment, że trzeba było wsiąść w aeroplan i pognać do Liverpoolu.

Śledź nasze relacje video i foto na oficjalnym profilu Instagram!

Wielkoformatowe spotkania perkusyjne na skalę międzynarodową przechodzą transformację, która została narzucona mocno przez pandemię. Wiele instytucji przewartościowało swoje priorytety obecności w takich miejscach. Wydaje się, że konwencja UK Drum Show jest optymalnym rozwiązaniem. Dlaczego?

Meinl tym razem sam, bez Tamy, którą prezentował dystrybutor brytyjski.

Festiwal czy targi?

Najważniejszą cechą UK Drum Show jest to, że jest to wydarzenie łączące na równym poziomie targi i festiwal. Zarówno NAMM czy niegdyś Musik Messe, to przede wszystkim targi i jakieś tam występy towarzyszące. Tu mamy idealne połączenie obu elementów. Duża przestrzeń targowa oraz cały zestaw pomieszczeń przeznaczonych na występy. Wszystko jest w miarę dobrze zsynchronizowane i współgra ze sobą.

Impreza Meinl Festival, mimo że wspaniała, kręci się wyłącznie wokół wszystkiego spod znaku Meinl. Podobnie wydarzenia Yamaha, Zildjian czy Sonor, gdzie punktem zbornym jest marka organizatora. Festiwale typu Vysoke Myto czy Silesia Drum, mimo że różnorodne w kwestii marek, są wyłącznie festiwalami z drobnym elementem wystawowym, pozbawianymi niesamowicie ważnego elementu, o którym przeciętny widz nie wie, a jest absolutnie ważny dla producenta – business to business, czyli możliwości spotkań z dilerami, artystami, sklepami oraz przedstawicielami instytucji muzycznych. UK Drum Show chce łączyć te rzeczy. Chce, ale czy podoła na dłuższą metę?

Sprawdzanie, testowanie lub zwyczajne rąbanie ile się da, to regularny element takich wydarzeń.

Część targowa

Tegoroczne stoiska to mieszanina angielskiej dystrybucji oraz samych producentów, w zależności od tego, kto jest kim na Wyspach, a zaznaczmy, że np. marka Tama nie jest dystrybuowana tam przez Meinl Distribution, tak jak ma to miejsce w Polsce. Mamy więc czasami dla nas dziwne połączenia, jak Paiste i Mapex lub Sabian i Pearl. Wszystko jednak w klasycznym targowym formacie, żywcem wyciągnięte z NAMM czy Messe. Możliwość fizycznego sprawdzenia nowego sprzętu docenia się właśnie w takich momentach. Żadna prezentacja online nie zastąpi tego uczucia, żadna!

Ciekawostką jest jedna z zasad targów. Pierwsze 15 minut każdej godziny, to możliwość naparzania do woli. Jest wtedy tak kolosalny hałas, że naprawdę nie idzie rozmawiać. Ma to jednak też swój klimat. Parafrazując: „Uwielbiam huk bębnów o poranku.”

Część festiwalowa

Plan koncertowy to przeplatanka kolejnych występów na kilku scenach. Układ godzinowy nie nakładał na siebie występów, co dawało dwa duże plusy. Po pierwsze można było obejrzeć więcej. Po drugie każda scena miała okienko na przygotowanie do kolejnego występu, ponieważ w tym momencie perkusiści działali na innych scenach. Minusem było jednak to, że występy ustawiono co do minuty, więc trzeba było czasami uciąć jeden koncert, by zająć dobre miejsce na innym. Kolejnym minusem było też słabe oznakowanie pomieszczeń i kierunków, ogólnie Anglicy mocno zrelaksowani podeszli do tej kwestii.

Artystów mieliśmy ciekawych, żeby wymienić kilku z nich.: Mike Johnston, Jojo Mayer, Cindy Blackman, Art Cruz, Dave Elitch, Richard Spaven, Gary Husband, Greyson Nekrutman, Wiktoria Bialic

Taki rozmiar miała główna scena. Potężna sala, która regularnie się wypełniała np. podczas występu Jojo Mayera.

Część biznesowa na wyłączność

Warto wspomnieć oddzielnie o tym elemencie, który jest niesamowicie istotny dla firm. Każdy z producentów ma możliwość zainwestowania w oddzielną przestrzeń, oddaloną od części wystawowej. Tak zrobiła w tym roku marka Ludwig, która wraz z nowym otwarciem, postanowiła zrobić serie specjalnych spotkań z dala od dudniącej hali targów, gdzie mimo wszystko miała swoje stoisko z zestawami. Zdaje się, że to rozwiązanie będzie szerzej stosowane w przyszłości.

Firma Ludwig z dumą prezentowała swojego pierwszego oficjalnego artystę w PolsceRoberta Markiewicza!

Polska obecność na UK Drum Show

W tym roku piękny ślad pozostawiła po sobie Wiktoria Bialic. Wystąpiła w sobotę o 16:30 na scenie Masterclass, prezentując m.in. piosenki, w nagraniach których brała udział. Wspaniałym momentem był polskojęzyczny utwór Kory. Wiki traktowana z wielką gościnnością zagrała wyśmienicie, charakternie i oryginalnie, co zostało docenione przez publikę.

Niestety, oprócz Wiktorii oraz będącego w roli widza targów Michała Malińskiego, nie udało nam się namierzyć nikogo więcej, kto by docelowo przyjechał z Polski na to wydarzenie. A szkoda.

Wiktoria Bialic na scenie Mastercalss zaprezentowała ciekawy repertuar.

UK Drum Show a sprawa Polska

A dlaczego szkoda? Przeanalizujmy:

Dla widza – obcowanie w jednym miejscu z taką liczbą różnorodnego sprzętu, jakiej nie uświadczy się nigdzie indziej. Możliwość faktycznego sprawdzenia kilku „gratów”, ale też odkrycia tych mniej popularnych. Obecność na wydarzeniu to także udział w występach gwiazd perkusji i szansa poznania zupełnie nowych postaci. Wiadomo, że występ na żywo weryfikuje mocno internetowe osiągnięcia.

Dla artystów - oprócz powyższych ogólnych korzyści, to szansa przedstawienia się i porozmawiania twarzą w twarz z przedstawicielami firm, co jest rzeczą niebagatelną, pchającą często wiele wniosków o współpracę o miesiące czy nawet lata do przodu.

Dla firm - w zależności od formy obecności. Wystawienie się to wiadomo – koszty inwestycji, więc trzeba to pozostawić indywidualnym szacunkom. W innych przypadkach to również nawiązywanie relacji biznesowych na różnych pułapach, ustalenie kontaktów i autoprezentacja.

Dla instytucji i organizatorów - możliwość prezentacji i bezpośredniego ustalenia przyszłych działań związanych z występami. W takiej sytuacji kontakt w takiej formie jest nieoceniony.

To wszystko opiera się na w miarę łatwiej komunikacji z mimo wszystko dość odległym Liverpoolem. Impreza położona jest w wygodnym logistycznie miejscu miasta. Tylko czy tak będzie teraz zawsze?

Michał „Malina” Maliński odsapnął sobie na stoisku Gretsch. Przyjechał sprawdzić „co w bębnach piszczy”.

Przyszłość UK Drum Show?

No właśnie. Z jednej strony wyczuwalny był duży entuzjazm, co świadczy o ewidentnym głodzie na taką formą kontaktu w branży. Pandemicznie ciężko ranne NAMM Show nie wyleczy się szybko odległością i kosztami, Musik Messe konało już dużo wcześniej i ostatecznie skonało w odniesieniu do ekspozycji instrumentów. Ci co pamiętają dobre czasy takich spotkań byli podekscytowani. Tylko że w potylicę bije proza życia.

Anglia jest poza Unią, to generuje wręcz gigantyczne i absurdalne wymogi biurokratyczne, na co narzekała każda, dosłownie każda firma z jaką rozmawialiśmy. Dlatego też bazować na entuzjazmie nie da się zbyt długo, bo wejdzie do gry „magiczny pan Excel” i wszystko zweryfikuje. Na szczęście organizatorzy mają tego dużą świadomość, zapewne za sprawą bardzo jasnego i głośnego stanowiska firm. Pojawiają się pomysły o zrobieniu takiego spotkania na kontynencie, możliwe, że w Niemczech, co ma największy sens (długo by rozprawiać o zaletach tej lokalizacji).

Wszystko wydaje się mieć rację bytu i rzadko pojawia się tak dużo argumentów przemawiających za konkretnym rozwiązaniem. Problem w tym, że wtedy łatwo o stratę czujności i wywrotkę. Trzymamy kciuki za podjęcie mądrych decyzji.

Tymczasem zapraszamy wszystkich na Silesia Drum Fest w Chorzowie, Źródła i Inspiracje w Krakowie, Mrówna Jazz Festival w Grodzisku Mazowieckim oraz Drumfest w Opolu z konkursem Young Drum Hero. Liczymy też na powodzenie Drummers From Hell Festival w Świdnicy i Drum Master Challenge w Łomiankach.

Przygotował: Maciej Nowak

Serdeczne podziękowania dla panów: Mike Dolbear i Neil Golding

QUIZ – Nie wiesz tego o Evans!
1 / 12
Evans jest w rodzinie firmy D’Addario wspólnie z marką pałeczek…
Dalej !
Left image
Right image
nowość
Platforma medialna Magazynu Perkusista
Dlaczego warto dołączyć do grona subskrybentów magazynu Perkusista online ?
Platforma medialna magazynu Perkusista to największy w Polsce zbiór wywiadów, testów, lekcji, recenzji, relacji i innych materiałów związanych z szeroko pojętą tematyką perkusyjną.