W ostatnim czasie na polskim rynku pojawiła się bardzo duża oferta blach przeróżnych firm. Jest to sytuacja, która jak najbardziej cieszy naszych rodzimych perkusistów.
Długa jest historia talerzy Paiste i ich modelu 2002. Jest to na pewno jedna z najpopularniejszych i najbardziej klasycznych serii talerzy na świecie. Czasy się jednak zmieniają i firma, pomimo tak ponadczasowego modelu, stara się udoskonalać i prezentować na nowo tą słynną serię. Z jakim skutkiem?
Sabian dokonał poważnych odkryć podczas wyprawy ku nowym brzmieniom. W zeszłym roku przybyły dwa nowe, oryginalne instrumenty perkusyjne. Nowy model dzwonków Alu Bells i kosmicznie wyglądające talerze Choppers, zostały zaprojektowane zarówno dla perkusistów grających na zestawie, jak i poza nim.
Bębny Pearl Vision to sprzęt, który dość ciężko zakwalifikować. Domyślnie miała być to półka średnia, w praktyce wychodzi na to, że są to bębny półprofesjonalne. Jest to istna hybryda byłych modeli Export i Session. Firma Silesia Music Center, oficjalny dystrybutor sprzętu Pearl przysłała nam do testów model VBX.
W połowie lat osiemdziesiątych została przez wielu postawiona stanowcza diagnoza. Bębny akustyczne znikną, będzie tylko elektronika. Cóż, jak widać bębny akustyczne mają się bardzo dobrze, a właśnie elektronika cały czas robi podchody, by choć trochę zbliżyć się do brzmienia naturalnego korpusu i przede wszystkim odzwierciedlić dynamikę uderzenia każdego grającego.
Firma ddrum do niedawna kojarzona była głównie ze słynnymi triggerami. Obecnie koncentruje się głównie na zestawach akustycznych wciągając w swoje szeregi co raz to bardziej znane nazwiska.
Już po kwadransie, spędzonym z dwoma fantastycznymi instrumentami perkusyjnymi Zenko, wiedziałem, że ciężko będzie się z nimi rozstać.
Uliczne muzykowanie staje się w naszym kraju coraz popularniejsze. Od kilku tygodni poszukuję hardware’u, który zmieni mojego cajona w secik perkusyjny, bym mógł wyjść do ludzi i pograć.
Po wypiekach na twarzy zasapanego kuriera, który wnosił do redakcji wielki karton z bębnem djembe marki Kangaba, jaki dopłynął do nas z afrykańskiej miejscowości Bamako w Mali, wnioskowałem, że musi być to solidny, ciężki instrument.
Dobry cajon na początek nie musi kosztować ani średniej krajowej, ani nawet jej połowy. Do testów miałem znakomity "karmnik" firmy Schlagwerk.
Dwa niewielkie bębny mają wielkie możliwości w świecie rytmu. Nieprzypadkowo są prawie nieodłącznym elementem dużych zestawów percussion.
W 2016 roku był hitem designerskim i sprzedażowym wśród cajonów z wyższej półki. W tym ma trochę lepszą cenę. Mowa o wysoce profesjonalnym "karmniku" z najszlachetniejszej rodziny cajonów Schlagwerka - Fineline.