Tama S.L.P. to jedne z najbardziej charakternych serii werbli na rynku, poprzeczka jest tam zawieszona wysoko, a tu dostajemy werbel z popularnego brązu. Da radę? Czy będzie wydmuszką w stylu „taki se”?
Zerknijmy do katalogu perkusji Yamaha. Coś zrobiło się przewiewnie, a to oznacza, że będą pojawiać się coraz to nowe rzeczy! Jeden z obecnie czołowych modeli zawędrował do naszej redakcji, jest nim Yamaha DTX6K2-X.
Nowa odsłona marki Polmuz miała miejsce na jesieni 2019 i z pewnością nie przeszła bez echa. Bębny są promowane w mediach społecznościowych, ale najważniejsza jest przecież ich wartość bojowa.
Ostatnie lata przyniosły ogromny rozwój tzw. kompaktowych zestawów perkusyjnych. Użyteczność takich instrumentów zdaje się coraz bardziej uzasadniona, dlatego też firmy urozmaicają swoje nowe propozycje.
Można się spierać, jaki cajon brzmi najlepiej, najgłębiej w basie czy najostrzej w snarze. Można kruszyć kopie na słowa, ale nie za bardzo można dyskutować z tym, że karmniki Schlagwerka mają chyba najciekawszy design na rynku.
Dwa lata temu zakochałem się w muzyce drum’n’bass i graniu na ulicy. Zacząłem zmniejszać swój zestaw perkusyjny. Odkryłem też genialny secik streetowy - Tamę Cocktail Jam MINI, którą przybliżyłem Wam na łamach „Perkusisty”.
W ostatnich miesiącach odczuliśmy jak nigdy przedtem, jaką moc ma instrument zwany perkusją. Kolejne obostrzenia spowodowały, że wiele czasu spędzamy w salach prób, często domowych lub przydomowych. Nie każdemu sąsiadowi lub współlokatorowi podoba się piękno intro w „Painkiller”…
Nagrywanie własnej gry stało się czynnością bardzo powszechną i przestało być tajnikiem jedynie dla mistrzów studyjnego fachu. Kolejne filmy pojawiają się w Internecie, a tym samym rośnie poziom prezentowanych treści. W przypadku niniejszej prezentacji mówimy tu zarówno o brzmieniu, jak i wyglądzie.
Meinl uzupełnia swoje serie kolejnymi modelami. Dotyczy to talerzy w zasadzie z każdej półki cenowej, od HCS przez Pure Alloy po flagową Byzance.
Co ma wspólnego kalimba z instrumentami perkusyjnymi? Patrząc na sam wygląd i konstrukcję oraz sposób gry, można rzec, że kompletnie nic. Deseczka z przymocowanymi, odstającymi blaszkami… Ani to uderzyć pałką, ani klepnąć dłonią.
W przyrodzie nie może być tak, że coś jest bardzo tanie i zarazem bardzo dobre. Zasada ta jest obecna niemalże wszędzie na świecie, a szczególnie dotyczy rynku instrumentów.
Nie słabnie popularność sprzętu określanego mianem vintage. Dotyczy to głównie zestawów i werbli, a mniej talerzy z prozaicznego powodu ich zużywania.