Niemiecki producent talerzy i instrumentów perkusyjnych wkroczył na rynek z nowym produktem. Podczas Meinl Percussion Festival w Gutenstetten zaproszeni goście mogli nie tylko cieszyć się atrakcjami festiwalowymi, ale także przyjrzeć się dokładnie nowym pałeczkom. Redakcja Perkusisty dostała w prezencie solidną siatkę kijów!
Jakie djembe kupić „na start”? Czy ktoś, kto zaczyna przygodę z tym instrumentem powinien zainwestować od razu w instrument profesjonalny, dodajmy – za ciężkie pieniądze?
Kilka tygodni temu w jednym ze sklepów muzycznych trafiłem na bardzo ciekawy bęben, który po trzech godzinach ogrywania, ku radości sprzedawcy, postanowiłem kupić. W przypływie gotówki... Mowa o 18-calowym bębnie morskim Meinla, sygnowanym symbolem FD18SD-TF.
Tegoroczna nowość od firmy Sabian. Seria FRX, która ma za zadanie delikatniejsze oddziaływanie na nasze bębenki przy jednoczesnej radości z gry i cieszeniu się pełnią brzmienia. Intrygujące? Oczywiście!
Firma Gretsch ma w swojej ofercie kilka bardzo ciekawych werbli, wykonanych w Ameryce. Jakiś czas temu wzięliśmy na warsztat instrumenty sygnowane przez Vinniego Colaiutę, teraz przyjrzymy się metalowej odsłonie, która chyba nie będzie przeznaczona do grania wyłącznie metalu.
Uzupełniając swoją ofertę z zakresu perkusji elektronicznych firma Roland wprowadziła na rynek serię aktywnych monitorów podłogowych, przeznaczonych dla modułów V-Drums. Seria PM to spersonalizowany system głośników ze zintegrowanymi funkcjami miksowania o szerokim spektrum zastosowań.
Zgodnie z naszymi prognozami, Zildjian rozwija swoją serię talerzy K. W tym roku pojawiły się talerze o nazwie Sweet. Interesujące rozmiary, ciekawe wykończenie, a jak to wygląda podczas gry?
Nazwa brzmi dumnie, prawda? Ale co za tym się kryje? DW Drums nie jest przecież firmą, która lubuje się w elektronice. Fani drewna i akustycznych brzmień dopiero wkraczają w te rejony i to mocno nieśmiało.
Często pojawiają się różne dyskusje, czy to w zamkniętym gronie towarzyskim, czy też w otwartej formie np. w Internecie na temat jakości naciągów poszczególnych firm. Dotyczy to zarówno brzmienia, jak i trwałości, a wszystko opiera się oczywiście o cenę. Pokusiliśmy się więc o test, jakiego u nas jeszcze nie było.
Jako cajoner z pięcioletnim stażem, początkowo z dystansem podchodziłem do instrumentu Meinla, który do najmłodszych koncepcyjnie nie należy, ale na rynku jest cały czas obecny i konsekwentnie trzyma swoją cenę.
Dobrze, że żyjemy w czasach, kiedy instrumenty perkusyjne są na wyciągnięcie ręki lub przyjeżdżają do nas z odległych zakątków globalnej wioski po kilku kliknięciach.
Nie kosztują dużo, a mogą stanowić bardzo sensowne uzupełnienie „warsztatu” każdego perkusjonisty. Mowa o trzech małych instrumentach, jakie znajdują się w ofercie Latin Percussion, które mogą stanowić nie tylko świetne dodatki do setu perkusyjnego, ale i mikro zestaw do rytmizowania.